Audi nie widzi przyszłości dla baterii litowo-jonowych. Pracuje nad nowym rozwiązaniem
Jeśli nie przemawia do was elektryczny supersamochód, nie spodoba się wam pomysł Audi. Producent z Ingolstadt pracuje nad rozwojem baterii ze stałym elektrolitem, które znajdą się na pokładzie ekstremalnego Audi.
28.05.2018 | aktual.: 14.10.2022 14:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Audi zrezygnowało ze współzawodnictwa z serii WEC i skupiło swoje wysiłki na elektrycznej Formule E. Po części dzięki temu będziemy mogli zobaczyć po 2020 roku w pełni elektryczne auto sportowe tej marki. Pierwszych eksperymentów nie można nazwać sukcesem. R8 e-tron, ekologiczna odmiana R8, sprzedała się w liczbie mniej niż 100 egzemplarzy. Auto przyspieszało do stu kilometrów na godzinę w 3,9 sekundy, lecz klientów odstraszała cena wynosząca ponad milion dolarów.
Jak stwierdził szef rozwoju produktu, Peter Oberndorfer, podczas rozmowy z magazynem Motoring, rozwój baterii litowo-jonowych nie jest satysfakcjonujący. Prawdziwa rewolucja nadejdzie z upowszechnieniem akumulatorów ze stałym elektrolitem. Ma to nastąpić za kilka lat. Są one lżejsze i nie potrzebują tak dużo miejsca jak obecnie stosowane ogniwa.
Wówczas na drogach ma pojawić się auto rywalizujące z takimi pojazdami jak Rimac C_Two czy Tesla Roadster. Na razie Audi skupi się na popularnych i nieźle sprzedających się SUV-ach. Pierwszym elektrycznym autem tego segmentu ma być po prostu e-tron. W 2025 roku producent z Ingolstadt chce mieć w ofercie już 20 zelektryfikowanych aut. Co trzeci sprzedany pojazd ma wykorzystywać silniki elektryczne.