"Rzeki to nie tory rajdowe"! Apel do kierowców uprawiających off‑road

Koalicja Ratujmy Rzeki wystosowała na mediach społecznościowych apel do kierowców samochodów terenowych czynnie uprawiających off-road, by nie niszczyli koryt rzek. Przypominamy, że jazda korytami rzek legalna nie jest.

Zdjęcie ilustracyjne, niemające nic wspólnego z treścią artykułu
Zdjęcie ilustracyjne, niemające nic wspólnego z treścią artykułu
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe / Jeep
Marcin Łobodziński

11.03.2021 | aktual.: 16.03.2023 14:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Kierowcy 4x4, apelujemy o wrażliwość i przestrzeganie prawa! Rzeki to nie tory rajdowe!" - czytamy w poście na facebooku skierowanym do środowiska off-road.

Przypominam, że jazda po bezdrożach musi być bardzo rozważna, bo zgodnie z prawem nie jest to w pełni legalne, a nieznajomość prawa nie zwalnia z odpowiedzialności. Natomiast za niszczenie obszarów wodnych grożą grzywny, nawet do 1000 zł zgodnie z art. 81. Kodeksu Wykroczeń.

Dotyczy to także terenów leśnych. Nawet jeśli w lesie jest droga, to nie oznacza, że można nią legalnie się poruszać. W polskim prawie obowiązuje zakaz wjazdu do lasu, a jedynie znaki informujące o prawie wjazdu dają taką możliwość.

Ostrożnym należy być także na terenach prywatnych, w tym polach uprawnych czy łąkach, ale nawet drogach dojazdowych do pól - zwłaszcza teraz, kiedy takie drogi są trudno przejezdne przez błoto, a zniszczenie takiej drogi może być kłopotliwe dla jej właściciela, np. rolnika chcącego dojechać na pole.

Dlatego też cenne są np. takie inicjatywy jak siedlecka grupa offr-roadowa NATURAL-nie 4x4, która promuje legalny off-road po trasach, na których ma się pozwolenie. Warto wspomnieć też o organizacji Bałtowskie Bezdroża, która w ubiegłym roku wydała przewodnik po legalnych trasach off-roadowych.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (8)