Alfaholics GTA‑R 300 to klasyczna Alfa Giulia z nadwoziem z włókna węglowego. Singer po włosku

Scenę restomodów w ostatnich latach zdominowały różne interpretacje Porsche 911. Tymczasem, jak się okazuje, równie imponujące efekty można uzyskać, bazując na innych samochodach. Dowodzi tego najnowsze dzieło firmy Alfaholics. Nawet jeśli - póki co - to samo nadwozie.

Alfaholics GTA-R 300 (fot. Alfaholics)
Alfaholics GTA-R 300 (fot. Alfaholics)
Mateusz Żuchowski

13.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zaledwie kilka tygodni temu Alfa Romeo zaprezentowała Giulię GTA i przywróciła blask trzem literkom, które w latach 60. XX wieku zyskały kultowy status, dzięki wyjątkowym, sportowym modelom marki. Przez ten czas pamięć o nazwie GTA pielęgnowała inna firma – brytyjski warsztat Alfaholics.

Został on założony przez Richarda Banksa, który już w latach 70. wybrał sobie bardzo wąską specjalizację: Alfy Romeo z serii 105. Ostatecznym rozwinięciem tej bogatej serii był właśnie model GTA. Od tamtego czasu firma ta wyrosła na jednego z najbardziej uznanych na świecie specjalistów od włoskiej marki. Największą popularność przyniosły jej autorskie kreacje, bazujące na tej jednej rodzinie modelowej Alfy Romeo, które można uznać za włosko-brytyjską odpowiedź na poczynania Singera, Rufa i spółki.

Alfaholics GTA-R 300 (fot. Alfaholics)
Alfaholics GTA-R 300 (fot. Alfaholics)

Projekty z tej serii, znane jako Alfaholics GTA-R, są z powodzeniem oferowane już od kilku lat. Brytyjski zakład pracę przy nich rozpoczyna od dokładnej renowacji wszystkich części w aucie i składa je z powrotem wraz ze swoimi własnymi, zmodyfikowanymi podzespołami. Teraz jednak poszedł o krok dalej i całe nadwozie wymienił na wierną kopię wykonaną z włókna węglowego.

By podkreślić ten fakt, Alfaholics na razie zaprezentowało zdjęcia samego, gołego poszycia. Ponadczasowo piękny projekt, wykonany przez mającego wtedy zaledwie 25 lat Giorgietto Giugiaro, nawet w takiej formie robi już piorunujące wrażenie.

Tak samo zresztą jak i liczby obiecywane przez twórców. Nadwozie z włókna węglowego ma przynieść oszczędność w wadze na poziomie 90 kg w stosunku do zwykłego nadwozia z metalu. GTA-R 300 jest tym samym o 38 kg lżejszy od poprzedniego modelu flagowego, czyli GTA-R 290, który miał już część elementów wykonanych z tego samego materiału. Nie wygląda to na wielką różnicę, ale trzeba pamiętać, że cały GTA-R 300 waży - dzięki tym zmianom - mniej niż 800 kg!

Alfaholics GTA-R 300 (fot. Alfaholics)
Alfaholics GTA-R 300 (fot. Alfaholics)

tym samym kreacja Alfaholics ma spędzać czas nie w garażu bogatego szpanera, tylko na torach wyścigowych. Tam kierowca z pewnością doceni też obecność autorskiego zawieszenia firmy, wykonanego z tytanu oraz popularnego, dwulitrowego silnika Twin Spark Alfy Romeo, który brytyjski warsztat sam rozwiercił do pojemności 2,3 litra. W połączeniu z innymi modyfikacjami generuje on 240 KM w akompaniamencie metalicznego wrzasku generowanego przy 7000 obr./min. Przeliczając to na stosunek mocy do masy, GTA-R 300 dysponuje 300 KM na tonę (stąd jego nazwa).

Osiągi na poziomie współczesnych aut sportowych, rasowy silnik i piękne nadwozie – czego więcej do szczęścia potrzeba? Niestety pieniędzy, bo GTA-R 300 nie będzie tani. Dokładna cena nie została jeszcze podana, ale już GTA-R 290 kosztował 240 tys. funtów, czyli około 1,17 mln złotych. Pokryty włóknem węglowym, nowy restomod Alfaholics może już ceną zbliżyć się do superaut pokroju Ferrari F8 Tributo.

Alfaholics GTA-R 300 (fot. Alfaholics)
Alfaholics GTA-R 300 (fot. Alfaholics)
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (17)