8 państw Unii Europejskiej wnioskuje o większe zaostrzenie emisji CO2

Wcześniejsze ustalenia Unii Europejskiej zakładały obniżenie do 2030 roku emisji CO2 o 40 proc. względem 1990 roku. 8 państw w oficjalnym liście do wiceprzewodniczącego UE Fransa Timmermansa wnioskuje o zwiększenie tej wartości do… 55 proc.! Co ciekawe, nie ma wśród nich Niemiec.

WŚRÓD PAŃSTW DĄŻĄCYCH DO DRASTYCZNEGO OBNIŻENIA EMISJI CO2, BARDZO AKTYWNI SĄ DUŃCZYCY
WŚRÓD PAŃSTW DĄŻĄCYCH DO DRASTYCZNEGO OBNIŻENIA EMISJI CO2, BARDZO AKTYWNI SĄ DUŃCZYCY
Źródło zdjęć: © fot. Marcin Łobodziński
Filip Buliński

08.10.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ostatnio informowaliśmy o dążeniu przez Danię do zakazu sprzedaży aut spalinowych do 2030 roku. Teraz okazuje się, że razem ze Szwecją, Francją, Hiszpanią, Portugalią, Łotwą, Holandią i Luxemburgiem żądają zaostrzenia dotychczas ustanowionego celu. Zakładał on obniżenie emisji dwutlenku węgla o 40 proc., podczas gdy wymienione państwa optują za wynikiem 55 proc. Oczywiście wszystko w imię ochrony środowiska.

8 państw żąda drastycznego obniżenia emisji CO2
8 państw żąda drastycznego obniżenia emisji CO2© NEWSPRESS

I choć kanclerz Niemiec Angela Merkel popierała ten pomysł, ostatecznie nie dołączyła do koalicji. Powodem są duże trudności Niemiec w zrealizowaniu do dotychczas ustalonych celów. Nasi zachodni sąsiedzi muszą bardziej niż inne kraje Unii, starać się o ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. Podniesienie celu oznaczałoby dla Niemiec same kłopoty.

Organizacja Greenpeace oficjalnie potępiła decyzję Niemiec. Dodatkowo wypomniała, że 1,5 mln ludzi którzy w zeszłym tygodniu wyszli na ulice, by zamanifestować swoją troskę o ochronę środowiska, na pewno nie przejdzie obok tej decyzji obojętnie. Ekspert Greenpeace Sebastian Mang twierdzi, że polityka klimatyczna Angeli Merkel "jest jedynie policzkiem wymierzonym w przemysł ciężki i motoryzacyjny”.

Komentarze (15)