72 mln zł kary dla AAA Auto. UOKiK-owi nie spodobała się "marketingowa sztuczka"
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył 72 mln zł kary na Autocentrum AAA Auto – giganta na rynku sprzedaży używanych samochodów. Jak się okazało, prezentowane w internecie ceny aut w rzeczywistości wcale nimi nie były.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak informuje UOKiK, potencjalni klienci firmy Autocentrum AAA Auto na stronie internetowej zapoznawali się z ofertami dotyczącymi samochodów w ofercie, ale cena, którą widzieli, nie dotyczyła samochodu. "Spółka nie informowała jednak o tym, że na cenę w ogłoszeniu składa się koszt samochodu oraz produktu dodatkowego - ubezpieczenia "Carlife Gwarancja". O tym klienci dowiadywali się dopiero podczas wizyty w salonie" – informuje UOKiK.
Zainteresowanym sprzedawca udzielał "zniżki" w wysokości składki ubezpieczeniowej, którą klienci byli zobowiązani zapłacić. W rzeczywistości więc klient nie otrzymywał rabatu, ale płacił za ubezpieczenie Carlife Gwarancja – produkt, którego pierwotnie w ogóle mógł nie chcieć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jeśli klient zrezygnował z polisy - składka była zwracana nie jemu, lecz Autocentrum AAA Auto. Jednocześnie, spółka zaniżała cenę samochodu na fakturze, co mogło mieć znaczenie w przypadku określania jego wartości lub w razie zgłaszania roszczeń reklamacyjnych wobec spółki" – informuje UOKiK.
W umieszczanych w internecie ofertach pomijano również fakt, że klient zostanie obciążony opłatą za "dodatkową obsługę klienta" w wysokości 1398 zł. W efekcie klienci byli ponosili dodatkowe koszty, których nie spodziewali się po zapoznaniu z ofertą w internecie.
UOKiK zajął się sprawą AAA Auto w związku ze skargami osób, które skorzystały z oferty sprzedawców. Urzędnicy, by sprawdzić model działania firmy, użyli mechanizmu tzw. tajemniczego klienta, przedstawiając się jako osoby zainteresowane kupnem. Nagrania z przeprowadzonych działań stanowiły potem dowody.
"Druga decyzja wobec Autocentrum AAA Auto dotyczy klauzul abuzywnych, które spółka do 6 kwietnia 2023 r. stosowała w umowach z konsumentami. Kupujący musieli podpisać oświadczenia zawarte w Protokole Sprzedaży, potwierdzające, że sprawdzili stan techniczny pojazdu. Postanowienia zakładały, że kupujący wykonał jazdę próbną samochodem i była ona wystarczająca do zweryfikowania wszystkich parametrów auta. Klienci nie mogli wyrazić odmiennego stanowiska, nawet jeśli jazda próbna się nie odbyła lub nie mieli wystarczającej wiedzy pozwalającej ocenić stan pojazdu. W ten sposób przedsiębiorca unikał odpowiedzialności za ewentualne usterki" – informuje UOKiK.
Ukarany przedsiębiorca przysłał do redakcji swoje stanowisko w sprawie kary nałożonej przez UOKiK. Oto ono:
"AURES Holdings zdecydowanie nie zgadza się z wnioskami Urzędu. Zawsze postępowaliśmy z naszymi klientami w pełnej zgodności z obowiązującymi przepisami. Wyniki badań NPS, a także wysokie oceny w opiniach w wyszukiwarce Google wyraźnie pokazują, że nasi klienci są z nas bardzo zadowoleni. W ciągu prawie dziesięciu lat naszej działalności w Polsce ani razu nie spotkaliśmy się z sankcjami, ani ostrzeżeniami ze strony władzy. W toku śledztwa w pełni współpracowaliśmy z Urzędem i terminowo udzielaliśmy wszelkich wymaganych wyjaśnień. Dlatego też uważamy karę i jej wysokość za całkowicie nieuzasadnioną oraz wnosimy od niej zażalenie w ustawowym terminie. Jesteśmy całkowicie pewni, że zostaniemy usprawiedliwieni w sądzie".