60. ofiara Dakaru
Podczas każdej edycji Dakaru ginie przynajmniej jedna osoba. Jeśli nie zawodnik, to członek zespołu, kibic lub ktoś zupełnie niezwiązany z rajdem. Tegoroczna edycja rozpoczęła się dziś i już mamy śmiertelną ofiarę.
01.01.2012 | aktual.: 12.10.2022 13:01
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jorge Boero, argentyński motocyklista, zginął w wypadku na pierwszym etapie Rajdu Dakar 2012. 38-latek upadł 2 km przed metą odcinka specjalnego. Nastąpiło zatrzymanie akcji serca. Boero zmarł w drodze do szpitala.
Jorge był synem kierowcy wyścigowego Jorge Martineza Boero, mistrza Turismo Carretera z 1982 roku. Wystartował w Dakarze drugi raz. Jechał Betą w zespole PCP, który utworzył z przyjaciółmi Pablo Cidem de la Pazem i Gato Barberym. Przed rokiem odpadł na szóstym etapie.
Kilometr przed metą w Iquique motocykl zawisł nad przepaścią. Zawodnik czekał osiem godzin na pomoc Carabineros, a jednoślada udało się ściągnąć po trzech dniach dzięki interwencji śmigłowca. Mimo to Jorge zakochał się w Dakarze i ponownie stanął na starcie. Do mety już nigdy nie dojedzie.
Dobrą wiadomością, przynajmniej dla nas, jest 2. miejsce Krzysztofa Hołowczyca po pierwszym krótkim odcinku specjalnym. Liderem jest jego kolega z zespołu, Leonid Nowickij. Adam Małysz ukończył odcinek na 70. miejscu.
Źródło: autoklub.pl