3 promile, 4 zakazy prowadzenia pojazdów i ucieczka do lasu. W ujęciu kierowcy pomógł świadek
4 zakazy prowadzenia pojazdów nie powstrzymały 44-latka z Bełchatowa przed dalszą jazdą pod wpływem. Mężczyzna zatrzymany przez policję podczas badania alkomatem wydmuchał aż 3 promile. Grozi mu kara 5 lat więzienia.
30.09.2020 | aktual.: 22.03.2023 10:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W niedzielelne popołudnie bełchatowscy policjanci przyjęli zgłoszenie od świadka, który twierdził, że kierowca auta jadącego przed nim najprawdopodobniej jest pijany. Funkcjonariusze udali się we wskazane miejsce, a czujny zmotoryzowany w międzyczasie dokonał obywatelskiego zatrzymania.
Gdy podejrzanie zachowujący się kierowca audi zjechał na drogę gruntową i zatrzymał pojazd, świadek podszedł do auta, z którego wydobywała się woń alkoholu i wyjął kluczyki ze stacyjki. Chwilę potem pijany kierowca i jego pasażerka w obawie przed nadjeżdżającą policją uciekli do pobliskiego lasu. Po godzinie poszukiwań udało się ich odnaleźć.
Podejrzanym kierowcą okazał się 44-letni mieszkaniec gminy Drużbice. Badanie alkomatem wykazało 3 promile alkoholu. Nie był to pierwszy wyczyn mężczyzny. W przeszłości orzeczono wobec niego aż 4 zakazy prowadzenia pojazdów.
Za prowadzenie w stanie upojenia i złamanie zakazu prowadzenia grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Biorąc pod uwagę historię przestępstw 44-latka, wyrok z pewnością nie będzie łaskawy.