24 Heures du Mans 2012 – tuż‑tuż…
W miniony weekend na Circuit de la Sarthe odbyły się testy przed 80. edycją 24-godzinnego francuskiego maratonu. O tym, które samochody były szybkie, a które wolne, oraz jak zespoły przygotowują się do wyścigu 24H Le Mans, dowiecie się w skrócie z tego newsa.
06.06.2012 | aktual.: 07.10.2022 20:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W miniony weekend na Circuit de la Sarthe odbyły się testy przed 80. edycją 24-godzinnego francuskiego maratonu. O tym, które samochody były szybkie, a które wolne, oraz jak zespoły przygotowują się do wyścigu 24H Le Mans, dowiecie się w skrócie z tego newsa.
Audi
Niemiecki producent wystawiający cztery wozy w wyścigu poinformował niedawno, że jeden z kierowców obsadzonych pierwotnie w Audi R18 TDI Ultra nie wystartuje w Le Mans. Chodzi o Timo Bernhardta, który po wypadku w Sebring cały czas leczy kontuzję.
Początkowo Bernhardt miał się nie pojawić tylko w testach przed Le Mans, jednak ostatnie doniesienia mówią, że jego miejsce także w wyścigu zajmie Marc Gené. Prawdopodobnie zwycięstwo Hiszpana dla Audi w drugiej eliminacji World Endurance Championship na torze Spa sprawiło, że niemiecki producent jest nadal zainteresowany współpracą z Gené.
W zeszłym roku Marc Gené pracował dla Peugeota i – jak zapewne pamiętacie z Le Mans – kierowca ten dość skutecznie pod koniec wyścigu blokował Andre Lotterera, co miało pomóc goniącemu Audi Peugeotowi numer 9. Hiszpan za swoje zachowanie nie został ukarany.
Toyota
W ekipie Toyoty panuje na razie spokój. Samochody będą startować w nowych barwach. Japończycy postanowili przemalować je na kolor biało-niebieski. To zaskakujące, że prezentowane wszędzie jako czerwone TS030 Hybrid są teraz w kolorach przypominających Peugeoty 908.
Toyota ma jednak swoje powody. Na przełomie lat 80. i 90. japońska firma ubierała właśnie w biało-niebieskie barwy swoje bolidy Grupy C. Nowa kolorystyka odcina się od bolidów Formuły 1 oraz ostatniego uczestnika w Le Mans ze strony Toyoty – TS020. Wszystkie te samochody były biało-czerwone. Kolory TS030 Hybrid mają podkreślać proekologiczne rozwiązania zastosowane w prototypie klasy LMP1 i wiązać ten wóz z hybrydowymi produkcyjnymi autami, które często podczas prezentacji są niebieskie.
Podobnie jak Audi Toyota też miała problem ze zdrowiem jednego ze swoich kierowców. Po tym jak stan Hiroaki Ishiury (znany ze startów w Super GT) się pogorszył, Japończycy złożyli wniosek do ACO o przedłużenie terminu zgłaszania składu kierowców. Organizator wyścigu oczywiście wyraził zgodę i Toyota zatrudniła byłego kierowcę Peugeota – Stéphane’a Sarrazina.
Pescarolo
Tych chmur napędził Joulien Jousse, który został wysadzony z siodła przez Henriego Pescarolo. A wszystko zaczęło się od nieudanego Astona Martina. W zeszłym roku drużyna Pescarolo uznała, że AMR-One ma całkiem dobre zawieszenie i strukturę nośną, więc nadaje się do przerobienia go na nowszy bolid, który będzie konkurencyjny w Le Mans.
Zakupieniem wozu zajął się Roald Goethe, czyli szef Gulf Racing. Nabył on na własny koszt Astona Martina i przekazał go do budowy Pescarolo, pod warunkiem że jednym z kierowców, którzy wystartują tym autem, będzie zawodnik zespołu Gulf. Miał nim być Stuart Hall. O co ma więc żal Jousse?
To właśnie jego miejsce zajmie Hall. Jednak nie o to rozżalony jest Joulien Jousse. Kierowca oskarża Pescarolo o to, że nikt wcześniej nie poinformował go, że może nie załapać się do składu. Zawodnik twierdzi, że dowiedział się jako ostatni, gdy już dawno w padoku mówiło się o tym, że nie pojedzie on w Le Mans. Co więcej, Pescarolo uniemożliwił Joulienowi szukanie sobie innej ekipy.
W związku z zaistniałą sytuacją Francuz złożył skargę do sądu na złamanie umowy i mało eleganckie zachowanie Henriego Pescarolo. Rodak ponad 30-krotnego uczestnika Le Mans zaznacza, że nie chce doprowadzić do wyeliminowania ekipy Pescarolo z wyścigu, a tylko do tego, by on też mógł wziąć w nim udział. Jousse podkreśla, że od ponad roku ciężko pracował i czekał na start w tych zawodach i uważa, że nie zasłużył na takie traktowanie.
Trudno powiedzieć, jak skończy się to zamieszanie. Jednak nawet jeśli strony dojdą do porozumienia, to niesmak pozostanie.
Test
Testy przed Le Mans składały się z dwóch sesji. Na ich czas sąd zezwolił ekipie Pescarolo na start, jednak nadal sytuacja zespołu nie jest jasna. Rolę Jousse’a przejął Stuart Hall. Pescarolo 03 Judd nie wypadł rewelacyjnie, wykręcając czas 3:40,385 min, ale wystarczyło to do zajęcia 12. miejsca. Nowy wóz był o 5 sekund szybszy od Astona Martina z kwalifikacji w 2011 roku.
Pięć sekund to niedużo, ale są pewne okoliczności, które sugerują, że to auto jest znacznie lepsze od Astona. Po pierwsze czasy pochodzą z testów, a do kwalifikacji za około 10 dni Pescarolo poprawi zapewne swój bolid. Po drugie, zespół na pewno lepiej przygotuje swoje auto pod charakterystykę toru. Po trzecie, w tym roku FIA i ACO ponownie nieco spowolniły wozy, nakazując wycięcie tzw. Big Honking Holes (czyli otworów wentylacyjnych nad przednimi i tylnymi kołami). Po czwarte, kierowcy w teście zwykle nie jeżdżą na 100% możliwości, bo zespoły dokonują różnego rodzaju badań i poprawek w wozach, a nie skupiają się na osiągnięciu najlepszego czasu.
W klasie GTE najszybszym kierowcą był Frédéric Makowiecki w Ferrari 458 GTE ekipy Luxury Racing, z kolei w kategorii LMP2 najlepiej wypadła załoga Heinemeier-Hansson/Leinders/Martin z Morganie LMP2 Nissan. Najbardziej nietypowa konstrukcja w wyścigu – Delta Wing Nissan – uplasowała się na 32. pozycji (mniej więcej w połowie stawki klasy LMP2) z czasem 3:47,980 min. A co z najszybszymi?
Najwolniejsze Audi zajęło szóste miejsce z czasem 3:28,765 min. Był to wóz R18 Ultra. Szybsze Ultra było trzecie z wynikiem 3:26,561 min. Przedzieliły je obie Toyoty TS030 Hybrid.
Najszybszy wóz na torze – Audi R18 e-tron quattro z Capello, Kristensenem i McNishem za sterami – wykręciło 3:25,927 min. Biorąc pod uwagę spadek mocy z około 550 KM do ok. 510 KM (choć momentami e-tron, dzięki napędowi hybrydowemu, ma moc ponad 700 KM) oraz pogorszenie własności aerodynamicznych wszystkich wozów w stosunku do poprzedników przez dodatkowe otwory nad kołami, jest to całkiem przyzwoity czas.
Łatwiej jednak odnieść się do czasu wersji Ultra. W zeszłorocznych kwalifikacjach samochód ten (jako R18 TDI) był o 1 sekundę szybszy, co można uznać za żadną różnicę. Wniosek jest taki, że nowe bolidy są znacznie lepsze tych z 2011 roku. Po pierwsze, były tak samo szybkie w testach jak starsze auto w kwalifikacjach. Po drugie, R18 Ultra mają słabsze o 30 KM (przynajmniej teoretycznie) silniki niż R18 TDI. Po trzecie, przynajmniej teoretycznie charakteryzują się gorszą aerodynamiką – przez te nieszczęsne i brzydkie Big Honking Holes.
Można przypuszczać, że przynajmniej czołówka klasy LMP1 w kwalifikacjach przed wyścigiem powinna osiągać czasy o mniej więcej dwie sekundy lepsze, choć wcale nie jest wykluczone, że auta będą szybsze o pięć sekund. Wszystkiego dowiemy się minutę po północy z czwartku na piątek, gdy skończy się trzecia sesja kwalifikacyjna.
Źródło: Le Mans