112 podejść do egzaminu na prawo jazdy. I to jeszcze nie koniec

Zaskakująca wytrwałość - tak najkrócej można opisać podejście pewnej osoby do egzaminu na prawo jazdy. Choć oblała ona już 112 podejść, wciąż próbuje zdobyć upragniony dokument.

Samochód; prawo jazdy; WORD; nauka; egzamin; elka
Samochód; prawo jazdy; WORD; nauka; egzamin; elka
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Tomasz Warszewski
Tomasz Budzik

22.04.2023 16:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Osoba, której płci Małopolski Ośrodek Ruchu Drogowego w Tarnowie nie podaje, już 112 razy zakończyła wynikiem negatywnym teoretyczny egzamin na prawo jazdy. Jak informuje serwis tarnow.naszemiasto.pl, osoba ta mimo tylu klęsk nie zrezygnowała i zapisała się już na kolejny termin.

Nie wiadomo, co dokładnie leży u podstaw niepowodzeń tej osoby. Może być to trudność z obsługą komputera, brak zdolności do szybkiego podejmowania decyzji lub po prostu niewystarczająca znajomość przepisów.

Dyrektor tarnowskiego ośrodka w rozmowie z Radiem Kraków przyznał, że wynik 112 podejść to rekord ostatnich lat. Jeśli chodzi o egzamin praktyczny, najbardziej "imponujący" rezultat jest mniej krzykliwy. Rekord pobiła osoba, która 59 razy oblała praktykę. Wytrwałość jednak się opłaciła. 60. podejście zakończyło się wynikiem pozytywnym i w konsekwencji uzyskaniem prawa jazdy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Uzyskanie prawa jazdy w Polsce nie jest tak łatwe jak w niektórych krajach zachodnich. Tak duża liczba porażek na egzaminach, jak miało to miejsce w przypadku rekordzistów tarnowskiego ośrodka powinna jednak dać do myślenia. Owszem, wytrwałość może w końcu przynieść upragniony wynik pozytywny. Jeśli jednak tak długo nie można zaliczyć egzaminu, to należy zastanowić się, czy nie powinno się zrezygnować z prowadzenia pojazdu. Brak predyspozycji i umiejętności może zaowocować wypadkiem, którego konsekwencje są trudne do przewidzenia.

prawo jazdyegzamin na prawo jazdyrekord
Komentarze (14)