10 miliardów dolarów - ile Fiat zapłaci za Chryslera?

Ostatnie cztery lata są bardzo ważne dla koncernu z Turynu. Fiat zdecydował się zainwestować ogromne pieniądze w odkupienie Chryslera od amerykańskiego rządu i podmiotów, które przejęły jego udziały po ogłoszeniu bankructwa. Jak się jednak okazało, Włosi delikatnie przecenili swoje możliwości.

Fiat 500L
Fiat 500L
Bartosz Pokrzywiński

31.05.2013 | aktual.: 10.10.2022 10:45

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ostatnie cztery lata są bardzo ważne dla koncernu z Turynu. Fiat zdecydował się zainwestować ogromne pieniądze w odkupienie Chryslera od amerykańskiego rządu i podmiotów, które przejęły jego udziały po ogłoszeniu bankructwa. Jak się jednak okazało, Włosi delikatnie przecenili swoje możliwości.

Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że ten sam kryzys ekonomiczny, który w 2008 i 2009 roku zawitał do Stanów Zjednoczonych, z opóźnieniem dotarł także do Europy. Niedługo po tym jak Fiat zaczął realizować pierwsze zadania postawione przez amerykański rząd w celu możliwości odkupienia udziałów Chryslera, sprzedaż włoskich aut zaczęła spadać.

Portfel koncernu bardzo się uszczuplił, a sam Sergio Marchionne żądał, by Unia Europejska pomogła producentom samochodów w trosce o ochronę miejsc pracy i konkurencyjności na europejskim rynku.

Obraz

Teraz przed Fiatem otworzyły się wrota do ostatniej transzy w postaci 41,5% udziałów Chryslera, których właścicielem jest United Auto Workers, czyli amerykański Związek Zawodowy Przemysłu Motoryzacyjnego.

Według ekspertów operacja ta będzie dużo droższa niż przewidziano. Włosi negocjują obecnie z kilkoma bankami warunki pożyczek, które pomogłoby im zebrać horrendalną kwotę 10 miliardów dolarów. Pieniądze te miałyby wystarczyć Fiatowi na wykupienie pozostałych udziałów Chryslera oraz spłatę zadłużenia koncernu z Detroit. Udziały UAW w Chryslerze wycenia się na około 3,5 miliarda dolarów. Ciekawe, ile razy Marchionne żałował tej decyzji.

Źródło: Autoblog

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)