Zwolnień nie będzie, ale przestoje owszem. Stellantis zapowiada przerwy we Włoszech
Koncern ogłasza kolejną serię przestojów i przerw we włoskich fabrykach. Oficjalnie jest to reakcja na słabnący popyt.
21.11.2024 11:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W ubiegłym tygodniu koncern Stellantis potwierdził przedstawicielom włoskich zawodowych, że nie planuje zamknięć zakładów ani masowych zwolnień na terenie kraju. Nie oznacza to jednak, że wszystko będzie działać jak w zegarku. W obecnej sytuacji finansowej cięcia są bowiem konieczne.
Władze Stellantis chcą zaoszczędzić pieniądze, czasowo wstrzymując niektóre linie produkcyjne. To praktyka dobrze znana już włoskim pracownikom. Koncern właśnie ogłosił kolejne decyzje. Pierwsza przerwa, w fabryce Cassino będzie jednodniowa i przypadnie na 29 listopada. Druga, w Tremoli potrwa natomiast od 16 do 22 grudnia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przedstawiciele koncernu informują, że są zdeterminowani, by zapewnić ciągłość operacji we Włoszech, ale stanęli na drodze, która wymaga trudnych wyborów. Stellantis od dłuższego czasu mierzy się ze spadkiem popytu i rosnącą konkurencją ze strony chińskich producentów. Zmaga się też z ogromnymi zapasami, które doprowadziły do obniżenia prognoz finansowych.