Zniżka za opłacenie mandatu na miejscu, 1500 zł za przekroczenie prędkości. Wiemy, od kiedy
Władze nie tracą czasu w dyscyplinowaniu kierowców. Rada Ministrów przyjęła nowelizację ustawy Prawo o ruchu drogowym. Przekraczanie prędkości – niezależnie od miejsca – będzie bardzo kosztowne.
28.07.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przekroczenie prędkości o 30 km/h – niezależnie czy w terenie zabudowanym, czy też nie – będzie skutkowało mandatem w wysokości minimum 1500 zł. Jeśli kierowca pozwoli sobie na taki wybryk w ciągu kolejnych 2 lat, grzywna wyniesie minimum 3 tys. zł. Ministerstwo Infrastruktury poinformowało, że jeśli prowadzący pojazd zapłaci mandat od razu, otrzyma 10 proc. zniżki.
- Takie kwoty na mandatach z pewnością zniechęcą kierowców do nadmiernej prędkości, a to z kolei przełoży się na poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach, zmniejszenie liczby wypadków i osób w nich poszkodowanych – stwierdza Damian Andruszkiewicz, członek zarządu Beesafe, startupu działającego jako agencja ubezpieczeń.
Zniżkę można też otrzymać za bezpieczną jazdę, bowiem ubezpieczyciele będą znać nasze przewinienia i zgodnie z tym będą mogli obniżyć lub podnieść cenę za obowiązkową polisę OC. Na to branża czekała od wielu lat.
To nie koniec zmian. Omijanie opuszczonych zapór kolejowych to wykroczenie, za które będzie grozić minimum 2 tys. zł mandatu. Prowadzenie pojazdu bez uprawnień będzie grozić grzywną w wysokości 1 tys. zł. Prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu będzie z kolei wiązało się z karą wynoszącą minimum 2,5 tys. zł. Jeśli będzie to pojazd inny niż mechaniczny, trzeba się liczyć z kwotą nie mniejszą niż 1 tys. zł.
Skupiono się też na ochronie pieszych. Wyprzedzanie na przejściu oznacza mandat w wysokości 1,5 tys. zł. Jeśli kierowca dopuści się tego po raz kolejny w ciągu 2 lat, zapłaci nie mniej niż 3 tys. zł. W przypadku zagrożenia życia czy bezpieczeństwa sąd będzie mógł orzec nawet zakaz prowadzenia pojazdów.
Ci, którzy myślą, że ich mandat "się przedawni", mogą się zdziwić. Urząd skarbowy będzie mógł naliczyć zwrot podatku na poczet nieopłaconego mandatu karnego. Pieniądze z mandatów trafią na budowę dróg.
Nastąpić ma też zmiana w punktach karnych. Nie dość, że będą kasowane po 2 latach, to ich pozbycie się będzie zależne od opłacenia grzywny. Limit punktów nie ulegnie zmianie.
Projekt zakłada również podniesienie grzywny z 5 do 30 tys. zł, a w postępowaniu mandatowym do 5 tys. zł. Jak informuje ministerstwo, kwoty w taryfikatorze zostaną zmienione. Pod lupę trafili też kierowcy zawodowi, którzy stracą prawo jazdy na 3 miesiące, jeśli dopuszczą się ingerencji w tachograf.
Zmiany mają wejść w życie 1 grudnia 2021 roku, ale przepisy muszą jeszcze zostać przegłosowane w Sejmie i uzyskać podpis prezydenta.