Znamy nową nazwę programu Clarksona, Maya i Hammonda: The Grand Tour
Wcześniej panowie pracowali przy TG. Teraz będą działać pod szyldem GT.
11.05.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wygląda na to, że całe zamieszanie z najsłynniejszym programem motoryzacyjnym świata dobiega końca i wszystko będzie miało swoje miejsce i nazwę. Program, który będzie nadawany na BBC zachował nazwę Top Gear, ale zmienił prezenterów i to z trójki na szóstkę (plus siódmy, oswojony kierowca wyścigowy - Stig). O całym zestawie nowych prowadzących program-legendę pisaliśmy w lutym:
Z kolei znane, brytyjskie trio zostało kupione za prawdziwą fortunę przez Amazona. Przypomnijmy, że budżet na trzy dwunastoodcinkowe sezony wynosi tam aż ćwierć miliarda dolarów. To daje kwotę około 7 milionów dolarów na odcinek. Dla porównania identycznym budżetem (7 mln dolarów) dysponowali twórcy filmów "Żyj i pozwól umrzeć" oraz "Desperado". Nawet uwzględniając zmianę wartości dolara, ta kwota wciąż robi duże wrażenie.
Nowy program brytyjskiej trójki miał więc już wszystko: dobrych prezenterów, wielki budżet i producenta, który przeszedł za Clarksonem, Mayem i Hammondem z Top Geara. Została jeszcze nazwa. Z jej przedstawieniem twórcy nowego programu oraz sami główni jego bohaterowie długo zwlekali. Teraz już wiemy, że nowe widowisko będzie nosiło nazwę The Grand Tour.
Nie jest to może szczególnie wymyślny tytuł, ani nawet odrobinę zabawny, czego niektórzy spodziewali się po Brytyjczykach. Widać w nim jednak pewną przewrotność. Jego akronim (GT) stanowi odwrotność akronimu Top Geara (TG). Przypadek? Czy prztyczek w nos starego programu?
Teraz, skoro już wiemy jak będzie nazywać się nowe widowisko Clarksona, Maya i Hammonda, pozostało czekać na jego premierę, która nastąpi jesienią tego roku. Tymczasem Jeremy po swoim niedawnym debiucie na Facebooku pyta, gdzie ma wybrać się ze swoją załogą w pierwszą podróż. Co proponuje na start? Sprawdźcie sami: