Po co zielony listek? W Polsce nie jest potrzebny, ale niektórzy go sobie chwalą
Zielony listek, czyli naklejka wskazująca na obecność za kółkiem młodego kierowcy, nie jest wyłącznie pomysłem polskim. Choć naklejenie go na auto nie jest obowiązkowe, niektórzy młodzi (stażem) kierowcy wskazują, że może się to opłacić.
30.07.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zielony liść klonu na białym tle z zieloną obwódką – taki znak, używany zarówno w krajach Europy Zachodniej, jak i w Polsce od lat 70. XX wieku, wskazuje na prowadzenie pojazdu przez początkującego kierowcę. Z racji zamieszania z przepisami nie wszyscy zdają sobie sprawę z jego oficjalnego statusu.
Młodzi kierowcy mieli być zobowiązani do naklejania zielonego listka na każdy samochód, jakim się poruszają. Obowiązywałyby ich też mniejsze limity prędkości oraz obowiązek przejścia szkolenia w Ośrodku Doskonalenia Techniki Jazdy. Takie przynajmniej były plany – te zasady miały wejść w życie, gdy baza danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców byłaby gotowa na udostępnianie takich danych. Jak nietrudno się domyślić – nie jest i nie wiadomo, kiedy będzie. Na razie więc przyklejanie zielonego listka na auto jest kwestią indywidualną.
Zielony listek – czy warto go naklejać?
Pozostaje jednak pytanie – czy kierowcy zwracają uwagę na takie oznaczenie auta? Na grupach w sieciach społecznościowych młodzi kierowcy wymieniają się doświadczeniami.
"Odkąd sprawiłam sobie listek, nikt na mnie nie trąbi", "jeżdżę z listkiem. Inni kierowcy zachowują odstęp, są bardziej wyrozumiali" – stwierdzają internauci. Jest też druga strona medalu - "Sama przez moment jeździłam z listkiem i tak szybko zdjęłam jak szybko założyłam. Za bardzo inni to próbowali wykorzystywać" – informuje jedna z użytkowniczek dróg. Sprawa jest więc bardzo indywidualna.
Co zamiast listka?
Pomysł "oznaczania" wybranych grup kierowców nie jest wykorzystywany tylko w Europie. Podobny system mają również Japończycy, którzy wykorzystują naklejkę zwaną Shoshinsha lub Wakaba. Z kolei starsi kierowcy mają oznaczyć auto znakiem Koreisha.