Zielone tablice rejestracyjne – od 2020 roku rozróżniamy dwa rodzaje
Do tej pory mianem "zielonej" określano tzw. profesjonalną tablicę rejestracyjną, czyli służącą dealerom, producentom czy instytutom badawczym do przeprowadzania jazd testowych. Od 1 stycznia 2020 roku zielone "blachy" są też wydawane pojazdom typowo elektrycznym i wodorowym. Jak rozpoznać, z którą mamy do czynienia?
03.01.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dużo zieleni znaczy eko
Rok po ustawie o elektromobilności doczekaliśmy się zmian w oznaczaniu samochodów elektrycznych i wodorowych. Wcześniej takie auta musiały być wyposażone w specjalną naklejkę umieszczaną na przedniej szybie informującą o alternatywnym źródle napędu.
Było to o tyle ważne, że kierowcy jeżdżący tymi pojazdami mają dodatkowe przywileje, jak np. prawo do jazdy buspasem, darmowy postój w strefie płatnego parkowania czy możliwość wjazdu do stref czystego transportu (o ile takie w Polsce powstaną i przetrwają dłużej niż kilka miesięcy). Teraz odpowiednim służbom łatwiej będzie rozpoznać takie auta.
Naklejki zostały zamienione na tzw. zielone tablice rejestracyjne. Wyróżniają się zielonym tłem i czarną czcionką, a dodatkowo rozróżniać się będzie auta elektryczne i wodorowe. Pierwsza grupa otrzyma naklejkę legalizacyjną z czerwoną obwódką, druga – z żółtą. Nowe "blachy" otrzymają zarówno kierowcy którzy po 1 stycznia zarejestrują auto elektryczne albo z ogniwami wodorowymi (choć takiego pojazdu raczej prędko nie spotkamy na naszych ulicach z powodu braku stacji ładowania wodorem), a także ci, którzy rejestracji dokonali wcześniej, ale zgłoszą chęć wymiany tablic.
Takie tablice mogą występować zarówno w wersji klasycznej jednorzędowej, jednorzędowej skróconej, dwurzędowej (dla motocykli i skuterów) czy indywidualnej. Zmiany te jednak w żadnym stopniu nie obejmują hybryd typu plug-in.
Mniej zieleni dla dealerów, producentów i instytutów badawczych
W połowie 2019 roku wprowadzono przepis ułatwiający działanie dealerom, instytutom badawczym czy producentom. Ministerstwo Cyfryzacji informowało wtedy, że profesjonalna rejestracja "ułatwi organizację jazd testowych, etapowe konstruowanie pojazdów, a nawet prowadzenie badań nad nowymi rozwiązaniami".
Polega ona na tym, że jeden zestaw tablic rejestracyjnych może być przypisany okresowo do kilku pojazdów. Dzięki temu zlikwidowana została uciążliwa konieczność rejestracji każdego auta z osobna. Choć wydaje się, że wprowadzenie drugiego rodzaju zielonych tablic wprowadza zamieszanie, trudno będzie o pomyłkę. Profesjonalne tablice wyróżniają się białym tłem i zieloną czcionką. Dodatkowo ciąg liczbowy w drugiej części wytłoczenia tablic przedzielony jest literą P.
Taka rejestracja jest jednak bardziej skomplikowana niż w przypadku aut elektrycznych. Najpierw należy wystąpić do urzędu z wnioskiem o zostanie podmiotem uprawnionym do profesjonalnej rejestracji, zaznaczając ile kompletów tablic i blankietów profesjonalnego dowodu rejestracyjnego chcemy uzyskać. Gdy już wszystko dostaniemy, przed wyjazdem na drogę należy wypełnić w odpowiedni sposób blankiet, przyczepić tablicę oraz wpisać zaplanowaną jazdę w przeznaczony do tego wykaz.
Profesjonalny dowód rejestracyjny jest jednak krócej ważny niż klasyczny – 30 dni lub 6 miesięcy dla jednostek badawczych. Dodatkowo decyzja o zostaniu podmiotem uprawnionym do profesjonalnej rejestracji, wydawana zostaje na rok, a zarówno wykorzystane, jak i niewykorzystane dowody i tablice trzeba rozliczyć po wygaśnięciu ich ważności.