Zenvo TSR‑S zyskało hybrydowe wsparcie. Stało się lżejsze i szybsze

Firma Zenvo to duński producent supersamochodów, który w 2016 roku zaprezentował model TSR-S. Po 4 latach przyszedł czas na lifting. Zmiany dotyczą głównie rozwiązań technicznych, w tym nowego, hybrydowego napędu i konstrukcji nadwozia.

Mocniejszy napęd, lżejsza konstrukcja i wyjątkowy tylny spojler.
Mocniejszy napęd, lżejsza konstrukcja i wyjątkowy tylny spojler.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

13.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zenvo TSR-S wygląda niemal identycznie jak dotychczas. Agresywnie wystylizowane nadwozie wyróżnia się przodem z dużym wlotem powietrza i ruchomym, tylnym spojlerem. To wyjątkowe rozwiązanie, które pozwala również na zmianę kąta bocznego, co sprawia, że podczas szybkiej jazdy po zakrętach auto traci wizualną (i aerodynamiczną) symetrię oraz oczywiście poprawia prowadzenie - tak przynajmniej twierdzi Zenvo.

Przy okazji faceliftingu Duńczycy jeszcze szerzej zastosowali włókno węglowe. Z tego materiału wykonano praktycznie cały samochód, wliczając w to kokpit, a nawet boczki drzwi. W wielu miejscach carbon nie zyskał kolorowego wykończenia, co nadaje projektowi wyjątkowej surowości.

Dzięki zastosowaniu hybrydowego wsparcia, moc 5,8-litrowej, podwójnie doładowanej jednostki V8 wzrosła do imponujących 1177 KM, co w połączeniu z nową przekładnią o ośmiu przełożeniach owocuje imponującymi osiągami. Setka pojawi się na liczniku po zaledwie 2,9 sekundy. Jeszcze większe wrażenie robi sprint 0-200 km/h, który trwa tylko 6,8 sekundy.

Obraz
© mat. prasowe

Co ważne, mimo dołożenia kilku elementów napędu, TSR-S schudło. Zapewne jest to wynikiem szerszego wykorzystania włókna węglowego - z tego materiału wykonano nawet obręcze kół, które są o 15 kg lżejsze od wcześniejszych odpowiedników.

Produkty Zenvo nie odbiegają ceną od równie niszowych konkurentów. Za nowego TSR-S trzeba będzie wyłożyć co najmniej 1,45 mln euro, czyli ponad 6 mln zł. Co więcej, trzeba się spieszyć, gdyż duński producent zamierza produkować tylko 5 egzemplarzy na rok.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/17]
Komentarze (0)