Zatrzymali złom na kołach. Kara zdecydowanie przerosła wartość passata

Rutynowa kontrola nie skończyła się dobrze dla 34-letniego kierowcy, w którego aucie wykryto łącznie aż dziesięć nieprawidłowości. Wiele z nich poważnie zagrażało bezpieczeństwu jazdy. Policjanci nie mieli litości i sięgnęli po solidną karę.

Passat z miejsca kontroli trafił prosto na lawetę
Passat z miejsca kontroli trafił prosto na lawetę
Źródło zdjęć: © fot. policja
Aleksander Ruciński

17.08.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:08

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Funkcjonariusze z Radzynia Podlaskiego patrolujący ulice powiatu zatrzymali do rutynowej kontroli kierowcę volkswagena passata. Stan auta już na pierwszy rzut oka budził sporo podejrzeń. Postanowili więc przyjrzeć mu się dokładniej.

Przypuszczenia okazały się słuszne. Samochód w ogóle nie powinien był znaleźć się na drodze. Wycieki płynów eksploatacyjnych, pęknięta szyba czołowa, zużyte opony i hamulce to tylko część nieprawidłowości.

Kolejnym przewinieniem okazały się tablice rejestracyjne, które nie były przypisane do volkswagena, lecz BMW. Samochód nie posiadał też ubezpieczenia OC i przeglądu, a kierowca w momencie zatrzymania podróżował bez pasów.

34-latek z Radzynia Podlaskiego stracił dowód rejestracyjny i został ukarany wysokim mandatem. Z uwagi na szereg rażących nieprawidłowości funkcjonariusze zdecydowali się na trzy punkty karne i 5 tys. zł.

Komentarze (40)