Z "kolekcjonerską" kartą do strefy czystego transportu. Luka w nowych przepisach
Jeszcze w 2022 r. ma powstać pierwsza w Polsce strefa czystego transportu, do której wjazd będą miały również nowsze auta spalinowe. Kary za złamanie zakazu unikną osoby z niepełnosprawnością. W cenie mogą więc być "kolekcjonerskie" karty parkingowe.
02.02.2022 | aktual.: 14.03.2023 13:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wyjątek od reguły
Polskie samorządy mogą już powoływać strefy czystego transportu w nowej formule. W myśl znowelizowanych niedawno przepisów to lokalne władze zdecydują, kto będzie mógł wjeżdżać do strefy. Oprócz pojazdów bezemisyjnych będą to mogły być auta spalinowe, spełniające określoną przez samorząd normę czystości spalin. Wjazd do strefy takim pojazdem będzie możliwy, jeśli ten będzie miał odpowiednią naklejkę, wydawaną przez władze miasta powołującego strefę. Będzie jednak jeszcze jeden wyjątek.
W odpowiedzi na interpelację złożoną przez Michała Gramatykę oraz grupę parlamentarzystów Ministerstwo Klimatu i Środowiska poinformowało, że "(...) od zakazu wjazdu do strefy czystego transportu wyłączone są pojazdy posiadające odpowiednie oznaczenie, którymi poruszają się osoby niepełnosprawne".
Zobacz także
Takie auta nie będą musiały posiadać nalepki uzyskanej od samorządu, jak w przypadku innych samochodów spalinowych uprawnionych do wjazdu do stref.
"Pojazd przeznaczony konstrukcyjnie do przewozu osób niepełnosprawnych oznacza się z przodu i z tyłu tablicami barwy niebieskiej z międzynarodowym symbolem wózka inwalidzkiego barwy białej. Natomiast w przypadku samochodów posiadanych przez osoby niepełnosprawne, oznaczeniem takim może być karta parkingowa osoby niepełnosprawnej" - dodaje w odpowiedzi na interpelację Ireneusz Zyska z Ministerstwa Klimatu i Środowiska. I tu pojawia się problem.
"Kolekcjonerskie" karty wciąż mają się dobrze
Od lat w Polsce żywy jest problem używanie podrobionych kart parkingowych dla osób z niepełnosprawnością. Tak zwane "kolekcjonerskie" karty można kupić przez internet za kilkaset złotych. Obecnie na taką kartę decydują się osoby, które nie wzbraniają się przed oszustwem i utrudnianiem życia słabszym, by na przykład zająć miejsce parkingowe bliższe wejściu do sklepu. Kiedy powstaną strefy czystego transportu, karty może czekać druga młodość, ponieważ umożliwią one wjazd wewnątrz strefy nawet pojazdem, który nie spełnia jej wymogów. I nie trzeba będzie zanadto bać się wpadki.
Policja czy straż miejska nie ma możliwości łatwego i szybkiego sprawdzenia, czy dana karta parkingowa dla osoby z niepełnosprawnością jest autentyczna. Wszystko dlatego, że karty wydawane są przez lokalne zespoły do spraw orzekania o niepełnosprawności, a dane te nie trafiają do żadnej ogólnopolskiej bazy. Aby więc dowiedzieć się, czy karta jest oryginalna, trzeba zwracać się do zespołu, który wydał kartę.
Sytuacja ma się zmienić. Zgodnie z odpowiedzią na interpelację z 2021 r. dane o wydawanych kartach parkingowych dla osób z niepełnosprawnością mają trafić do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Jak stwierdziło wówczas Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, "(…) rozpoczęcie prac w zakresie budowy centralnej ewidencji posiadaczy kart parkingowych planowane jest na rok 2022".
Kiedy usługa stanie się dostępna? Na razie na to pytanie nie był w stanie udzielić mi odpowiedzi Centralny Ośrodek Informatyki. Dopiero gdy zadanie zostanie zrealizowane, służby będą w stanie szybko stwierdzić, że doszło do naruszenia przepisów i ukarać kierowcę. A czym taka osoba będzie ryzykować?
Od 1 stycznia nowy taryfikator mandatów określa karę za nieuprawnione posługiwanie się kartą parkingową dla osoby niepełnosprawnej na 1200 zł. Jeśli zaś chodzi o przepisy dotyczące stref czystego transportu, to wjazd do niej pojazdem, który nie spełnia wymogów strefy, ma kosztować do 500 zł.
Naklejki do strefy
Obecnie nie wiadomo jeszcze, jakie wyłączenia dotyczące aut spalinowych będą obowiązywać w strefach czystego transportu. Ich powołanie w najbliższej przyszłości deklaruje Kraków, Warszawa, Bydgoszcz, Wrocław, Poznań i prawdopodobnie Lublin. Wiele wskazuje na to, że w każdym z nich powstanie strefa, do której będą mogły wjechać pojazdy spalinowe spełniające określone przez samorząd normy emisji spalin. Problem polega jednak na tym, że do każdej strefy trzeba będzie mieć osobną, wydaną przez prezydenta miasta, nalepkę, uprawniającą do wjazdu.
W efekcie kierowcy, którzy pojazdami spalinowymi będą dużo podróżować po kraju, będą musieli mieć na szybie naklejki z każdego z miast mających strefy, które postanowią odwiedzić. Nie wiadomo też, jak dokładnie będzie wyglądała procedura zdobycia naklejki. Biuro prasowe Krakowa, a więc miasta, które jest obecnie najbardziej zaawansowane z pracami nad powołaniem strefy, nie było w stanie odpowiedzieć na pytanie o to, jak będą dystrybuowane.
W najlepszym razie będzie można złożyć wniosek przez internet i otrzymać nalepkę pocztą. W najgorszym trzeba będzie udać się do urzędu w danym mieście i uzyskać naklejkę przy okienku. W tym drugim przypadku pokusa, by "załatwić" sprawę jedną, pozyskaną nielegalnie kartą parkingową dla osoby z niepełnosprawnością, będzie z pewnością większa.