Wyjątkowe Porsche 356 Waltera Röhrla skrywa pod tylną klapą silnik z 911 Turbo

Choć może się wydawać, że wszelkie modyfikacje poczynione przy Porsche 356 spowodują, że samochód straci na atrakcyjności, w tym wypadku jest zgoła inaczej. O ile wyjątkowość właściciela, Walthera Röhrla, nie ulega wątpliwości, tak historia powstania tego egzemplarza warta jest odnotowania.

Walter Röhrl był początkowo sceptycznie nastawiony do auta, ale teraz jest jego właścicielem
Walter Röhrl był początkowo sceptycznie nastawiony do auta, ale teraz jest jego właścicielem
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe
Filip Buliński

18.03.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:14

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Porsche 356 uznawany jest za jeden z pierwszych modeli niemieckiej marki z Zuffenhausen. Choć dziś trudno to sobie wyobrazić, to ten sportowy samochód na początku swojej kariery napędzany był zaledwie 40-konnym silnikiem o pojemności 1,1 litra, to w późniejszym okresie montowano także 2-litrowe jednostki o mocy 130 KM, które rozpędzały małego sportowca do imponujących wówczas 200 km/h.

Niektórzy pragnęli jednak od auta czegoś więcej. Tak było w przypadku Viktora Grahsera – mechanika lotniczego, który w połowie lat 90., po 31 latach życia w Australii, postanowił wrócić do Austrii. Jego miłość do modelu 356 nie ulegała wątpliwości – miał aż 3 sztuki. Dla jednej z nich zrobił nawet miejsce w swoim salonie. Jego oczkiem w głowie był jednak model stojący w specjalnym kontenerze przed domem, które określał mianem "Super Porsche" – 356 B Roadster z 1959 roku, który pod tylną klapą skrywał 3-litrowy silnik z modelu 911 (930) Turbo.

260-konna jednostka z 911 (930) Turbo ma dwa razy więcej mocy niż najmocniejszy oryginalnie montowany silnik w 356
260-konna jednostka z 911 (930) Turbo ma dwa razy więcej mocy niż najmocniejszy oryginalnie montowany silnik w 356© fot. mat. prasowe

Jednym z największych marzeń Viktora było doprowadzenie tego wyjątkowego projektu do końca. Niestety, nagła śmierć Grahsera w 2008 roku nie pozwoliła na to. Wszystkie 3 auta trafiły do dealera w Stephanskirchen, gdzie zainteresował się nimi Rafael Diez. Gdy poznał historię poprzedniego właściciela, postanowił dokończyć jego dzieło. Porsche 356/930 trafiło w ręce specjalistów.

Dużo pracy poświęcono karoserii – została w odpowiedni sposób wzmocniona, nadkola zostały poszerzone, a rozstaw kół zwiększony. Przód zyskał masywny zderzak, podobny do tego z modelu 911 S, a na tylnej klapie zagościły 2 wloty powietrza. Z uwagi na pochodzenia auta kierownica usytuowana była po prawej stronie, ale ostatecznie trafiła na lewą stronę. Nadwozie z kolei zyskało piękny, szary lakier, a w środku zamontowano kierownicę z obręczą od 356 i zestaw zegarów z 911-ki.

Staranność wykonania i dbałość o szczegóły jest zachwycająca
Staranność wykonania i dbałość o szczegóły jest zachwycająca© fot. mat. prasowe

Diez postanowił nie zmieniać nic w kwestii napędowej. Za plecami kierowcy i pasażera pracuje 3-litrowy, 6-cylindrowy silnik o układzie przeciwsobnym pochodzący z modelu 911 (930) Turbo. Jednostka generuje 260 KM i zapewniała pierwotnemu modelowi przyspieszenie do 100 km/h w ok. 5,5 sekundy.

Gdy projekt został ukończony, Diez w 2018 roku poprosił pewnego ambasadora marki, aby wybrał się z nim na jazdy próbne 356/930. Tą osobą, był nie kto inny jak Walter Röhrl – dwukrotny mistrz świata w rajdach samochodowych oraz wieloletni kierowca testowy Porsche.

Najbardziej w oczy rzucają się uwydatnione błotniki
Najbardziej w oczy rzucają się uwydatnione błotniki© fot. mat. prasowe

Choć Niemiec był początkowo sceptycznie nastawiony do poczynionych modyfikacji, przejażdżka sprawiła, że Röhrl szybko zakochał się w 356/930. Mistrz świata kupił wyjątkowe porsche, a na tylnej klapie zagościł specjalny napis "3000 RR" – liczba odnosi się do pojemności silnika, zaś litery są skrótem od "Röhrl Roadster".

Patrząc na zdjęcia, można wpaść w zachwyt nad precyzją i starannością wykonania wszelkich modyfikacji. Pozostaje się cieszyć, nie tylko z tego, że znalazł się ktoś, kto wypełnił niedoszłe marzenie Viktora Grahsera, ale także że "Super Porsche" trafiło w wyjątkowe ręce, które z pewnością będą o niego dbały.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/5]
Źródło artykułu:WP Autokult
tuningPorschePorsche 911
Komentarze (0)