Wybierasz się do Niemiec? Pamiętaj o zakazie
Jeżeli zostaniesz zatrzymany przez niemieckiego policjanta podczas jazdy samochodem bez wyraźnego celu i nie będziesz w stanie przekonująco wyjaśnić, dlaczego jeździsz w tę i z powrotem, możesz zostać ukarany grzywną w wysokości 100 euro. Dodatkowo, jeżeli funkcjonariusz uzna, że twoja jazda generuje więcej hałasu niż to konieczne, może nałożyć na ciebie dodatkową karę w wysokości 80 euro.
22.07.2023 10:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niemiecka policja podjęła decyzję o zaostrzeniu walki z tak zwanymi "pozerami samochodowymi". Są to zazwyczaj młodzi kierowcy, którzy chcą się pokazać w swoich sportowych autach. Niestety, przez "pokazać" rozumieją bezcelowe jeżdżenie po centrach miast, często z ryczącym wydechem. Chcą cieszyć się swoimi maszynami i przyciągać uwagę, ale robią to kosztem spokoju mieszkańców, przechodniów czy gości ogródków restauracyjnych, którzy nie podzielają ich fascynacji głośnymi, strzelającymi wydechami.
Zgodnie z niemieckim prawem, tego typu użytkowanie samochodu jest uznawane za wykroczenie. "Bezcelowe jeżdżenie w tę i z powrotem w obszarze zabudowanym jest zabronione, jeśli jest to dokuczliwe dla innych" – mówi 30. paragraf Straßenverkehrsordnung – StVO. Prawo nie precyzuje jednak, ile razy trzeba przejechać ten sam odcinek drogi, aby zasłużyć na mandat – to zależy od uznania policjanta. Jeżeli zatrzyma kierowcę do kontroli i ten nie będzie w stanie wyjaśnić, dlaczego kilkukrotnie pokonywał tę samą trasę w krótkich odstępach czasu, zostanie ukarany grzywną w wysokości 100 euro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodatkowo, w takiej sytuacji grozi mu kara w wysokości 80 euro, jeżeli w obszarze zabudowanym generuje swoją jazdą więcej hałasu, niż jest to niezbędne do przemieszczania się – na przykład jeździ na niskim biegu, powodując wycie silnika, redukuje biegi w taki sposób, że silnik nagle jest wprowadzany na wysokie obroty, czy też robi przegazówkę, stojąc na światłach. W tym przypadku nie ma znaczenia, czy podróżował z celem, czy bez celu.
Specjalne oddziały Policji w dużych niemieckich miastach są szczególnie wyczulone na ryk silników. Patrolują ulice w nieoznakowanych radiowozach, zatrzymują do rutynowych kontroli sportowe czy modyfikowane samochody i sprawdzają sonometrem głośność wydechów. Za korzystanie z układu wydechowego przekraczającego normy hałasu można nawet stracić dowód rejestracyjny – i to nawet jeśli modyfikacja została wpisana w dokumenty auta.
Jeżeli planujesz odwiedzić naszych zachodnich sąsiadów, warto o tym pamiętać. Latem policja otrzymuje więcej zgłoszeń o hałasujących "pozerach" i bardziej restrykcyjnie postępuje z takimi kierowcami. Mimo że Niemcy są znanym krajem motoryzacyjnym, mają świetne drogi i na wielu autostradach wciąż pozwalają poruszać się bez limitu prędkości, to co najmniej tak samo cenią kulturę ciszy i dbają o publiczny porządek.