WTCC 2012 Salzburgring – oponowy koszmar

W niedzielę austriacki tor Salzburgring gościł kierowców międzynarodowej serii WTCC. Choć bitymi faworytami do zwycięstwa były Chevrolety, nie wszystko poszło po ich myśli. Zapraszam na relację.

WTCC 2012 Salzburgring – oponowy koszmar
Olgierd Lachowski

21.05.2012 | aktual.: 07.10.2022 20:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dwa wyścigi w Austrii tworzyły szóstką eliminację Mistrzostw Świata Samochodów Turystycznych. Jak na każdy inny wyścig, tak i tutaj ekipa Chevroleta przyjechała w roli faworyta do zwycięstwa. Większość osób zastanawiała się tylko, kto z amerykańskiej drużyny będzie wygrywał.

Kwalifikacje

Kwalifikacje jak zwykle przebiegały pod dyktando Chevroletów. Na pierwszym polu startowym ustawił się Robert Huff, który miał szansę na drugie zwycięstwo w tym sezonie. Obok niego startował Yvan Muller, a trzecią lokatę w kwalifikacjach wywalczył Alain Menu. Za nim uplasował się Gabriele Tarquini, a dalej kolejny zawodnik Chevroleta (tyle że w prywatnym zespole) – Alex MacDowall.

Wyścig 1

Start odbył się bez większych przeszkód i, co najważniejsze, żadnych strat wśród kierowców, a było takie zagrożenie, ponieważ za linią startu mety, po dłuższym odcinku prostej, zawodnicy dojeżdżali do szykany. A jak wiadomo, to często bardzo niebezpieczne miejsce, szczególnie gdy zbliża się do niego grupa 20 samochodów jednocześnie.

Na prowadzeniu utrzymywał się cały czas Robert Huff, jednak mocno naciskał go Muller. Ten drugi kierowca w pewnym momencie wyszedł na czoło o pół samochodu przed Brytyjczyka, jednak znalazł się na zewnętrznej zakrętu i musiał odpuścić atak. Za nimi jak cień podążał Alain Menu, którego jednak nie było stać na wspięcie się na wyższe miejsce.

Obraz

Już po pięciu okrążeniach z wyścigu wycofał się Stefano D’Aste, po tym jak uderzył w niego Darryl O’Young. Chwilę później mieszkaniec Hongkongu rozbił się na bandzie otaczającej tor po kolizji z Charlesem Ng (też zamieszkującym Hongkong zresztą). Zdarzenie to spowodowało wyjazd samochodu bezpieczeństwa. W związku z wyjazdem SC wyścig został przedłużony o dwa okrążenia.

Obraz

Po restarcie w czołówce nic się nie zmieniło, za to jadący w dalszej części stawki Aleksei Dudukalo (Seat) zderzył się z Mehdim Bennanim (BMW). Dla Rosjanina oznaczało to koniec zawodów, a dla Marokańczyka spadek na koniec stawki.

Obraz

Wyścig 2

Dudukalo i D’Aste oraz Bennani stawili się na starcie do drugiego wyścigu, bo mechanikom udało się zreanimować ich samochody. Po zgaśnięciu czerwonych świateł pierwsze miejsce objął Tom Coronel (BMW), a tuż za nim znalazł się Stefano D’Aste. Startujący z dalszych pól kierowcy Chevroleta szybko przebijali się do przodu.

Od siódmego okrążenia słowo „przebijanie” stało się kluczowe. Członkowie wszystkich zespołów odmieniali ten wyraz przez wszystkie przypadki. Pierwszy odpadł Tiago Monteiro, w którego wozie pękła lewa przednia opona.

Obraz

Dwa kółka później będący na trzecim miejscu Alain Menu roztrzaskał się o bandę w wyniku przebicia lewej opony. Szwajcarowi nic się nie stało. Chwilę później to samo miejsce okazało się pechowe dla Aleksa MacDowella. W jego Chevrolecie doszło do… przebicia lewej przedniej opony.

Wkrótce do boksów na lewych flakach dotarli Dudukalo, Pasquale Di Sabatino oraz Gabriele Tarquini. Mechanicy co prawda wymienili gumy, ale kierowcy ci zakończyli wyścig na odległych pozycjach.

Obraz

W tym momencie na prowadzeniu znajdował się Muller, któremu także pękła lewa przednia opona. Francuz dotoczył się do mety na ósmej pozycji. Prowadzenie przejął Huff, ale w jego Chevrolecie też pękła guma i rozpaczliwie bronił się przed Tomem Coronelem w BMW. W ostatniej chwili Brytyjczyk uniemożliwił atak Holendrowi na pierwsze miejsce, ale obu objechał Stefano D’Aste, który odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w WTCC.

Obraz

Podsumowanie

Łatwo zauważyć, że awarie opon dotyczyły tego samego koła w autach napędzanych na przednią oś. Najprawdopodobniej winne były temu bardzo wysokie temperatury nawierzchni i obciążenia pochodzące od napędu. Wpływ zapewne miała też charakterystyka toru, na którym lewe koła są bardziej obciążone od prawych.

Niespodziewane rozstrzygnięcia sprawiły, że ciekawie zrobiło się w klasyfikacji generalnej. Na drugim miejscu znajduje się teraz Robert Huff (198 pkt), który traci do Yvana Mullera (206 pkt) tylko osiem oczek. Trzeci jest Alain Menu ze 175 punktami. Z zawodników poruszających się innymi wozami niż Chevrolety najlepszy jest Tom Coronel, który zgromadził 116 oczek i jest czwarty.

Obraz

Następny wyścig za dwa tygodnie w Portugalii.[block position="inside"]5664[/block]

Źródło: WTCC

Źródło artykułu:WP Autokult
wyścigiBMWChevrolet
Komentarze (0)