Współczesna interpretacja Ferrari 412. Ares Design znów zaskakuje
Dany Bahar, były szef Lotusa, świetnie radzi sobie w nowej firmie. Ares Design co rusz wypuszcza kolejne, ciekawe projekty. Takie jak prezentowane Ferrari 412.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To nie pierwsza reinterpretacja pojazdu z Maranello w wykonaniu Ares Design. Jakiś czas temu pisaliśmy bowiem o współczesnym wydaniu modelu 250 GTO, opartym na nowoczesnym Ferrari 812 Superfast. Opisywany projekt z kolei, powstał na bazie GTC4Lusso i choć pochodzi z zupełnie innej epoki niż GTO, robi równie imponujące wrażenie.
412 jest uosobieniem wszystkiego tego, czym było Ferrari w latach 80. Kanciaste linie nadwozia skrywały potężny silnik V12 o pojemności 4,9 l i mocy 345 KM. Było to najmocniejsze i zarazem ostatnie wcielenie serii 400, produkowane w latach 1985-1989. Specjalistom z Ares Design udało się wskrzesić ten model z wykorzystaniem wszystkich współczesnych zdobyczy technologicznych.
Napęd, podwozie i większość elementów wyposażenia przeszczepiono z GTC4Lusso. Oryginalnie jest ono czteromiejscowym pojazdem z nadwoziem shooting brake. Patrząc jednak na 412, określane przez Ares Design jako Project Pony, w ogóle tego nie widać. Karoseria wykonana z kompozytów jest klasycznym coupé o liniach zdecydowanie nawiązujących do oryginału sprzed trzech dekad. Do właściwej prezencji przyczyniają się też pięcioramienne felgi w stylu retro.
Wnętrze robi nie mniej imponujące wrażenie. Obszyto je połaciami czarnej i brązowej skóry, zwieńczonymi białą nicią, a spłaszczoną u dołu kierownicę, znaną z GTC4Lusso, zastąpiono okrągłym odpowiednikiem. Reszta pojazdu, niemal w całości odpowiada bazie. Oznacza to 6,3-litrowy silnik V12, który generuje 681 KM i pozwala osiągać setkę w zaledwie 3,4 s. Project Pony może się pochwalić podobnymi osiągami, gdyż, jak twierdzą jego twórcy, pod względem masy i aerodynamiki nie różni się znacząco od modelu, który posłużył za bazę.
412 w interpretacji Ares Design stanowi idealną propozycję dla wielbicieli włoskiej motoryzacji z lat 80., którzy nie chcą rezygnować z komfortu, bezpieczeństwa i osiągów, jakie daje współczesne ferrari. Niestety takie połączenie nie należy do tanich. Choć ceny nie zostały podane do publicznej wiadomości, nieoficjalnie mówi się o 700 tys. euro. To równowartość około 3 mln zł, a więc dwa razy więcej niż kwota, którą trzeba zapłacić za GTC4Lusso.