"WRC k****". Jest nagranie z wypadku pijanego 17‑latka

Mimo tragicznych wypadków, które miały miejsce w ostatnich tygodniach, wciąż dochodzi do podobnych zdarzeń. Przykładem jest zdarzenie, które miało miejsce w podwyszkowskim Kamieńczyku. Pijany 17-latek rozbił się hondą na drzewie, wioząc dwójkę pasażerów. W internecie pojawiło się nagranie z wnętrza auta przedstawiające ostatnie kilkanaście sekund przed wypadkiem.

Źródło zdjęć: © Policja, Twitter | Policja, Twitter
Filip Buliński

25.08.2023 | aktual.: 25.08.2023 11:07

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O prawdziwym szczęściu mogą mówić 17-letni kierujący oraz pasażerowie w wieku 18 i 16 lat, którzy podróżowali czerwoną hondą. Nastolatkowie wykazali się skrajnym brakiem wyobraźni oraz odpowiedzialności, czego efektem był bardzo niebezpiecznie wyglądający wypadek.

Do zdarzenia doszło 19 sierpnia ok. godz. 6 rano. Funkcjonariusze na miejscu zastali mocno rozbitą o drzewa czerwoną hondę civic. Policjanci ustalili, że nie posiadający uprawnień 17-latek siedzący za kierownicą nie dostosował prędkości do panujących na drodze warunków i stracił panowanie nad autem.

W efekcie samochód wypadł z drogi i uderzył w przydrożne drzewa. Jak się okazało, kierujący nie tylko nie posiadał uprawnień do kierowania, ale dodatkowo był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało, że pod wpływem alkoholu znajdowali się także pasażerowie – 18-latek oraz 16-latka. Patrząc na uszkodzenia samochodu, cała trójka może mówić o ogromnym szczęściu – jedynie z obrażeniami ciała trafili do szpitala.

Okazało się, że jazdę tuż przed wypadkiem nagrywał jeden z pasażerów. Nagranie trafiło do internetu i mrozi krew w żyłach. Poza licznymi wulgaryzmami oraz tonem głosu ewidentnie wskazującym na upojenie alkoholem, w pewnym momencie można słyszeć komentarz jednego z pasażerów "WRC k****" oraz głos kierowcy mówiący "142", co niewątpliwie sugeruje prędkość, z jaką się poruszali.

Tuż po tym widać, jak kierowca najprawdopodobniej zahacza jednym z kół o pobocze, tracąc tym samym panowanie nad pojazdem, który zmierza w kierunku drzew.

Przerażający jest fakt, że wydarzenia ostatnich tygodni, gdzie najpierw w Krakowie, a potem koło Oświęcimia, zginęło łącznie siedem młodych osób, nie znajdują odzwierciedlenia w świadomości młodych kierowców. Pozostaje cieszyć się, że w tym zdarzeniu nie ucierpiała żadna postronna osoba.

wypadekpolicjapijany kierowca
Komentarze (27)