Wraca temat obowiązkowych apteczek. Poseł chce zmiany przepisów

Polskie przepisy nakazują udzielenia pomocy ofiarom wypadku, ale nie obligują zmotoryzowanych do tego, by w aucie mieć apteczkę. Zdaniem jednego z posłów to absurd. Jeśli spojrzymy na prawo w innych europejskich państwach, szybko zauważymy, że Polska należy do mniejszości.

Dobrze wyposażona apteczka kosztuje ok. 30-40 zł. Najprawdopodobniej przyda się bardziej niż gaśnica
Dobrze wyposażona apteczka kosztuje ok. 30-40 zł. Najprawdopodobniej przyda się bardziej niż gaśnica
Źródło zdjęć: © WP.PL
Tomasz Budzik

05.05.2021 | aktual.: 14.03.2023 16:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Poseł KO Aleksander Miszalski skierował do ministra infrastruktury interpelację dotyczącą listy obowiązkowego wyposażenia zarejestrowanych w Polsce samochodów. Krajowe przepisy w tej materii od lat nie ulegają zmianom i wymagają wożenia ze sobą trójkąta ostrzegawczego oraz gaśnicy. Jak zauważa parlamentarzysta, wymóg należałoby zmienić.

Z jednej strony bowiem przepisy pod rygorem odpowiedzialności karnej nakazują udzielenie pomocy poszkodowanym w wypadku komunikacyjnym. Z drugiej jednak nie wymagają, by w pojazdach znajdowała się apteczka, ułatwiająca przeprowadzenie choćby podstawowych działań do czasu przyjazdu służb ratunkowych.

Oczywiście jasne jest, że udzielenie pomocy jest tu definiowane bardzo szeroko. Będzie nim nawet zabezpieczenie miejsca zdarzenia i wezwanie karetki. Nie ulega jednak wątpliwości, że kształt przepisów o obligatoryjnym wyposażeniu samochodów może dziwić. W końcu elementem kursu na prawo jazdy jest przyswajanie wiedzy na temat sposobów udzielania pierwszej pomocy. Przy braku jakiegokolwiek wyposażenia medycznego na miejscu zdarzenia pozostaje ona w zasadzie teoretyczna.

Oczywiście możemy sami wozić ze sobą apteczkę mimo braku wymogu. Jeśli jednak świadkiem zdarzenia jest pieszy czy rowerzysta, to brak apteczki w aucie poszkodowanego sprawia, że chcąca udzielić pomocy osoba pozostaje z pustymi rękami.

Rzut oka na przepisy w innych europejskich krajach jasno daje nam do zrozumienia, że jesteśmy w zdecydowanej mniejszości. Apteczki w zarejestrowanych u siebie pojazdach wymaga: Austria, Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Grecja, Litwa, Łotwa, Malta, Niemcy i Słowenia.

Rozważanie na temat apteczek jako obowiązkowego elementu wyposażenia aut nie jest niczym nowym. W planie prac na rok 2019 takie zagadnienie umieściła Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Co więcej, miała powstać polska norma zawartości apteczki, co wykluczyłoby z rynku "apteczkopodobne" zestawy oferowane w wielu marketach za jak najniższą cenę. Mimo dużych zmian w przepisach wprowadzonych w 2020 r. jako tzw. pakiet deregulacyjny dla kierowców, kwestia apteczek pozostała bez zmian.

Co ciekawe, w najnowszym planie prac KRBRD na rok 2020 (plan na rok 2021 jeszcze nie powstał), nie ma już zagadnienia apteczek. Oby politycy wrócili do tej sprawy, bo liczba wypadków, jakie mają miejsce na polskich drogach, wciąż przeraża.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (7)