Wnętrze nowego kompaktu Škody na pierwszych zdjęciach
Na tydzień przed światową premierą nowej Škody Scala producent ujawnił, jak będzie wyglądało wnętrze tego modelu. Czy to początek ery eleganckich i nowoczesnych desek rozdzielczych w czeskich autach?
29.11.2018 | aktual.: 28.03.2023 12:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jednym z najciekawszych elementów szalonego koncepcyjnego Vision RS, którego Škoda prezentowała podczas jesiennych targów w Paryżu, było jego wnętrze. Prototyp ten zapowiadał mającego wkrótce nadejść kompaktowego hatchbacka z Czech, i jak teraz się okazuje, robił to całkiem dosłownie. W końcu, po odjęciu paru kosmicznych dodatków i drogich materiałów, już we wrześniu widzieliśmy to, co właśnie nadchodzi – zupełnie gustownie wyglądające wnętrze będące na czasie ze wszystkimi technologicznymi nowinkami.
Škoda Scala pojawi się w polskich salonach w przyszłym roku jako następca Rapida. W porównaniu do niego, nowy model będzie bezpośrednio wycelowany w hatchbacki głównego nurtu pokroju Forda Focusa, Opla Astry, czy choćby Volkswagena Golfa. Nazwa modelu oznacza po łacinie schody, co może wskazywać na rosnące ambicje tego czeskiego producenta.
Najlepiej widać je po pojawiającym się na zdjęciach wyposażeniu. Po raz pierwszy w Škodzie pojawia się duży, wolnostojący wyświetlacz centralny o przekątnej 9,2 cala. Posiada taką samą wielkość co ekran w topowej wersji wyposażenia Volkswagena Golfa i podobne do niego funkcje. W porównaniu do menu znanych z dotychczasowych modeli Škody, w Scali pojawi się kilka nowych opcji wraz z możliwością zdalnej aktualizacji systemu. Główny designer marki Oliver Stefani omawiając ze mną ten projekt zwrócił uwagę na niewielką półeczkę, która poprzedza ten ekran. Będzie można na niej oprzeć nadgarstek, co pozwoli łatwiej wcelować w odpowiedni punkt na ekranie. Takie rozwiązanie Simply Clever na miarę 2019 roku.
Miejsce tradycyjnych zegarów (przynajmniej w wyższych wersjach wyposażenia) zajął - wedle nomenklatury marki - Wirtualny Kokpit, który konsekwentnie wchodzi do kolejnych modeli Škody. Ten w Scali jest trochę mniejszy niż w Golfie (10,3 vs 12,3 cala), ale dalej całkiem duży i wyposażony w różne funkcje zwiększające wszechstronność tego rozwiązania.
Pozostałe przyciski i panel klimatyzacji stanowią rozwinięcie tego, co już dobrze znamy z obecnych modeli marki. Krok naprzód stawiają tymczasem materiały, które mają być bardziej eleganckie i praktyczne bez negatywnego wpływu na cenę nowego modelu.
Jeszcze przed prezentacją zdjęć wnętrza Scali Oliver Stefani zapowiadał, że "nowe Škody będą wyglądały bardziej elegancko. Nie oznacza to, że nagle staną się luksusowe czy drogie, bo jedno wcale nie musi iść w parze z drugim". Jego intencje widać w tym projekcie deski rozdzielczej. Stanowi on mały przełom w języku stylistycznym marki. Widać dużo większą staranność w wykończeniu detali i kolory, które starają się wprowadzić trochę optymizmu w na ogół smutne, czarne kabiny Škód.
Nowym zabiegiem stylistycznym są boczne nawiewy wentylacji zachodzące na drzwi, które przez swoją pozycję optycznie poszerzają kabinę. Wrażenie to potęguje jeszcze bardziej motyw linii idącej pomiędzy wentylacjami zygzakiem przez całą szerokość deski rozdzielczej. Jak zdradza mi Stefani, te dwa rozwiązania będą wykorzystywane także w kolejnych modelach Škody w następnych latach.
Nowa era kabin Škody zapowiada się więc zupełnie obiecująco. Co jeszcze do zaoferowania ma Scala dowiemy się już szóstego grudnia, gdy nowy hatchback zostanie zaprezentowany w pełnej okazałości. Relację z tego wydarzenia znajdziecie na Autokulcie.