Volvo V60 D3 Ocean Race - inne spojrzenie [test autokult.pl]
Decydując się na samochód z nadwoziem typu kombi, zwracamy uwagę głównie na pojemność bagażnika, funkcjonalność oraz szeroko pojętą praktyczność. Walory estetyczne i ciekawy, przykuwający oko design schodzą na dalszy plan. Czy wobec tego, chcąc kupić rodzinne auto z przestronnym bagażnikiem, jesteśmy skazani na nudne samochody kombi z niezbyt zgrabnym i wkomponowanym nieco na siłę odwłokiem?
16.12.2011 | aktual.: 18.04.2023 11:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W większości testów motoryzacyjnych opisowi stylistyki nadwozia poświęca się niewiele miejsca, ponieważ jednemu podoba się białe, drugiemu czarne, a o gustach nie powinno się dyskutować. Jednak w przypadku Volvo V60 to właśnie wygląd zewnętrzny może grać pierwsze skrzypce i pomóc w rozstrzygnięciu dylematu, którą wersję nadwozia wybrać: sedan czy kombi. Nie twierdzę, że model S60 jest brzydki, ale zwarta, dynamiczna bryła nadwozia wersji V60 bardziej przypadła mi do gustu.
Volvo nie dodaje do swoich aut w wersji kombi skrótów typu ST czy SW, chociaż moim zdaniem określenie "Sport Tourer" idealnie by pasowało do testowanego samochodu. Egzemplarz, którym przemierzałem nasze polskie drogi, to specjalna edycja Ocean Race, charakteryzująca się m.in. granatowym lakierem, 18-calowymi felgami o specjalnym wzorze, kilkoma detalami w postaci oznaczeń widocznych na zagłówkach foteli oraz rolecie bagażnika.
Jak wspomniałem, w przypadku popularnych kombi kubatura bagażnika to jeden z priorytetów dla potencjalnych nabywców. Co prawda kufer Volvo V60 jest większy niż w modelu S60, ale 430 l pojemności nie robi wrażenia na konkurentach. Mercedes C, BMW 3er i Audi A4 w nadwoziach kombi mogą się pochwalić większą przestrzenią bagażową.
Również ilość miejsca na tylnej kanapie nie jest mocną stroną testowanego Volvo. O ile nad głową oraz na wysokości ramion wolnej przestrzeni nie brakuje, o tyle miejsca na nogi jest już naprawdę niewiele. Czy te wady powodują, że Volvo V60 przegrywa z konkurencją już w przedbiegach? Oczywiście, że nie, a największe zalety tego przedstawiciela szwedzkiej motoryzacji ujawniają się w momencie zajęcia miejsca za kierownicą.
Po pierwsze skórzane, bardzo wygodne fotele nie męczą nawet podczas długiej podróży. Po drugie - specyficzny, minimalistyczny skandynawski styl nie kłóci się z funkcjonalnością. Wreszcie po trzecie - subtelnie, czytelnie narysowany prędkościomierz oraz obrotomierz sprawiają, że aż chce się co chwilę zerkać na prędkość.
Jak istotne jest dla Volvo bezpieczeństwo, nie trzeba chyba nikomu przypominać. Dlatego tylko napomknę, że w testowanym modelu nie zabrakło miliona różnych systemów, które dbają o to, aby każda podróż skończyła się szczęśliwie. Jedna z ciekawszych rzeczy na pokładzie V60 to eko-poradnik. Jaka jest jego rola?
W menu komputera pokładowego znajdują się wskazówki, w jaki sposób jeździć ekonomicznie i oszczędzać paliwo. Po krótkiej lekturze wiadomo, że należy rozsądnie dobierać ustawienia klimatyzacji, zmieniać biegi w odpowiednim momencie oraz korzystać z systemu Start&Stop przy okazji każdego postoju.
Czy stosowałem się do tych zaleceń? Gdybym brał udział w Rajdzie o Kropelce, wtedy pewnie te wszystkie rady kłębiłyby się w mojej głowie, ale starałem się po prostu sprawdzić, jak auto spisuje się w różnych warunkach przy różnych prędkościach. Samochód spalił średnio 7,5 l oleju napędowego na każde przejechane 100 km, i to podczas jazdy, której styl miał niewiele wspólnego z ekonomią.
Pod maską testowanego samochodu pracował diesel oznaczony jako D3. Dlaczego 2-litrowy motor w nomenklaturze tej szwedzkiej marki określany jest jako D3? Tego nie wiem, ponieważ cyfra ta nie oznacza ani pojemności, ani tym bardziej liczby cylindrów, tylko kolejny wariant mocy silnika Diesla dostępnego w różnych modelach Volvo.
Dwulitrowe serce napędzające naszego głównego bohatera generuje 163 KM oraz 400 Nm momentu obrotowego. Przyznacie, że są to wartości zadowalające, ale nie rzucają na kolana. Tym, co jednak rzuci na kolana niejednego fana motoryzacji, jest dźwięk wydobywający się spod maski.
Basowy, gardłowy pomruk podczas przyspieszania przypomina 6-cylindrowego benzyniaka, a nie na pozór zwykłego 2-litrowego diesla. Takie brzmienie jednostki napędowej jest zasługą dołożenia jednego dodatkowego cylindra, co tworzy wysokoprężny silnik o pięciu cylindrach ułożonych w rzędzie. Oprócz niezapomnianych wrażeń dźwiękowych jednostka D3 charakteryzuje się wspaniałą kulturą pracy i równomiernym rozwijaniem momentu obrotowego.
Podczas maksymalnego wciśnięcia pedału gazu auto dostojnie, płynnie nabiera prędkości już od około 1800 obr./min. Aby rozpędzić się do pierwszej setki, potrzeba 9,4 s. Potężny moment obrotowy zapewnia jednak spory margines bezpieczeństwa w przypadku wyprzedzania innych pojazdów, chociaż 400 Nm przenoszonych na przednią oś co rusz niepokoi system DSTC.
Jak auto spisuje się podczas jazdy? Zawieszenie pewnie i cicho tłumi każde nierówności, a samochód zachowuje się stabilnie i przewidywalnie w każdej sytuacji. Zastrzeżenia mogą budzić jedynie 18-calowe felgi Ocean Race, które pogarszają komfort podróżowania po naszych dziurawych drogach. W tym przypadku trzeba by było raczej winić drogowców, a nie mieć pretensje do Szwedów, że wyposażyli swoje auto w osiemnastki.
Zanim przejdę do ceny Volvo V60, przypomnijmy sobie w skrócie wszystko, o czym pisałem wyżej. Design auta jest atrakcyjny, zrywa z kanciastym i pudełkowatym kształtem samochodów z nadwoziem kombi. Bagażnik oraz ilość miejsca na tylnej kanapie nie są jednak mocną stroną tego szweda, za to silnik D3 to istny majstersztyk. Cena samochodu nie powinna być więc atrakcyjna. Czy na pewno?
Za prezentowany egzemplarz z silnikiem D3 w limitowanej serii Ocean Race trzeba zapłacić 142 800 zł, czyli mniej od podstawowych wersji BMW 3er czy Mercedesa C z porównywalnymi silnikami. Fakt, VW Passat Variant jest oczywiście tańszy od Volvo, tylko czy ktoś, kto zamierza kupić auto tej szwedzkiej marki, w ogóle zerka w stronę VW, Forda czy Skody?
Oczywiście można się przyczepić, że Volvo V60 jest nieco mniej funkcjonalne od niemieckiej konkurencji i przegrywa z nią w kategorii praktyczności. Bez wątpienia jednak ten rodzinny szwed to samochód godny polecenia osobom, które przy zakupie auta z nadwoziem kombi nie kierują się wyłącznie pojemnością bagażnika, ale także emocjami i dobrym stylem.
- Design
- Oszczędny, dynamiczny i pięknie brzmiący silnik
- Jakość materiałów
- Rozsądnie skalkulowana cena jak na auto klasy wyższej
- Mało miejsca na tylnej kanapie
- Przeciętna jak na kombi pojemność bagażnika
Testowany egzemplarz: | Volvo V60 D3 Ocean Race |
Silnik i napęd: | |
Typ: | R5, Turbodiesel |
Rodzaj paliwa: | Olej napędowy |
Ustawienie: | Poprzecznie |
Rozrząd: | 20V DOHC |
Objętość skokowa: | 1984 cm3 |
Stopień sprężania: | 16,5 |
Moc maksymalna: | 163 KM (przy 3500 rpm) |
Moment maksymalny: | 400 Nm (przy 1500 - 2750 rpm) |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 81,5 KM/l |
Skrzynia biegów: | 6-biegowa, manualna |
Typ napędu: | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane |
Hamulce tylne: | Tarczowe |
Zawieszenie przednie: | Kolumna McPhersona |
Zawieszenie tylne: | Wielowahaczowe |
Układ kierowniczy: | Wspomagany |
Koła, ogumienie przednie: | 235/40 R18 |
Koła, ogumienie tylne: | 235/40 R18 |
Masy i wymiary: | |
Typ nadwozia: | kombi |
Liczba drzwi: | 5 |
Współczynnik oporu Cd (Cx): | b/d |
Masa własna: | 1601 kg |
Stosunek masy do mocy: | 9,8 kg/KM |
Długość: | 4628 mm |
Szerokość: | 1865 mm |
Wysokość: | 1484 mm |
Rozstaw osi: | 2776 mm |
Rozstaw kół przód/tył: | 1588/1585 mm |
Pojemność bagażnika: | 430 l |
Pojemność zbiornika paliwa: | 67 l |
Test zderzeniowy EuroNCAP: | 5 gwiazdek |
Osiągi: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 9,4 s |
Prędkość maksymalna: | 220 km/h |
Katalogowe zużycie paliwa (miasto): | 6,4 l/100 km |
Katalogowe zużycie paliwa (trasa): | 4,3 l/100 km |
Katalogowe zużycie paliwa (mieszane): | 5,1 l/100 km |
Emisja CO2: | 132 g/km |
Cena: | V60 D3 Standard : 128 100 złTestowany egzemplarz: ok. 157 731 zł |