Władimir Putin sprzedaje swojego Pullmana
Mercedes Pullman - przyznacie, że nazwa ta kojarzy się z siłą, władzą i potęgą. Nic dziwnego, że Prezydent Rosji, Władimir Putin wybrał na swoją limuzynę właśnie ten model. Mylicie się jednak jeśli macie na myśli najnowszego Pullmana. Egzemplarz Putina ma już 22 lata.
30.12.2016 | aktual.: 14.10.2022 14:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Został on wyprodukowany w 1995 roku. Na 4 lata przed tym jak Władimir Putin objął urząd premiera. Trudno powiedzieć, czy auto było wcześniej wykorzystywane przez innych, rosyjskich oficjeli. Wiadomo jednak, że sam premier/prezydent (w zależności od przedziału czasowego jaki przyjmiemy) jeździł tym egzemplarzem przez co najmniej 18 lat.
Auto jest więc już dość leciwe. Mimo to dotychczas świetnie sprawdzało się w swojej roli. Teraz, z racji wieku może pełnić rolę bardzo nietypowego youngtimera o wyjątkowej historii. Fakt, że było użytkowane przez Putina, z pewnością wpłynął na cenę. Nie zdziwcie się jeśli auto trafi w ręce jakiegoś bardzo zamożnego Rosjanina, zakochanego w swoim wodzu.
Póki co Pullman czeka na nowego właściciela. Został wystawiony na niemieckim portalu ogłoszeniowym mobile.de za niemałą kwotę 1 300 000 euro, co stanowi równowartość 5,7 mln złotych! Co interesujące, przez całe swoje życie, limuzyna pokonała zaledwie 25 000 km co sugeruje, że była używana głównie w celach reprezentacyjnych.
Pod maską drzemie sześciolitrowy silnik V12 o mocy 394 KM, który trudno nazwać ospałym. Z uwagi jednak na rozmiary i masę nadwozia, motor nie ma łatwego życia. Tym bardziej, że prezentowany Pullman charakteryzuje się opancerzeniem na poziomie B7. W kabinie znajdziemy też maksymalne wyposażenie dostępne w tamtych czasach i trzy rzędy siedzeń.
Cena sprawia wrażenie kosmicznej. Mimo to sprzedawca jest pewny wartości tego auta. To kwota co najmniej dwudziestokrotnie większa niż w przypadku porównywalnych egzemplarzy w świetnym stanie. Z drugiej strony, żaden z nich nie woził jednego z najbardziej wpływowych polityków tego świata. Poza tym Pullman z takim przebiegiem to prawdziwa rzadkość.