Używany Fiat Sedici - typowe awarie i problemy
Decydując się na podwyższone auto z napędem na 4 koła, większość osób wybiera ogromne kolubryny. Niestety nawet pozornie nieduże kompaktowe SUV-y niezbyt dobrze sprawdzają się podczas jazdy w mieście. Z pomocą przychodzi jednak Fiat z modelem Sedici. Dzięki współpracy z Suzuki, Włochom udało się stworzyć niezawodne auto, które nie tylko bez problemu poradzi sobie z pokonaniem polnych ścieżek, ale też z łatwością odnajdzie się w miejskiej dżungli.
19.10.2013 | aktual.: 30.03.2023 10:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Używany Fiat Sedici – historia modelu
Skąd wzięła się nazwa Sedici? Sedici to po włosku 16, a to z kolei wynik mnożenia 4x4, czyli nawiązanie do obecnego tutaj napędu na 4 koła. Samochód wytwarzany jest w tej samej węgierskiej fabryce co bliźniacze Suzuki SX4. Konstrukcje różnią się zaledwie kilkoma detalami z przodu i z tyłu, patrząc na nie z profilu czy porównują wnętrza nie znajdziecie zbyt wielu odmiennych elementów.
Już po kilku miesiącach od premiery w listopadzie, samochód został okrzyknięty drugim najlepiej sprzedającym się SUV-em na włoskim rynku. "Terenowy" Fiat był też oficjalnym samochodem dwudziestych Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Turynie. Nic dziwnego to przecież stolica tej włoskiej marki, a napęd 4x4 idealnie komponuje się z zimowymi dyscyplinami sportu.
Latem 2009 roku auto przeszło drobny facelifting, zmieniono przede wszystkim: przedni zderzak i atrapę chłodnicy na zbliżoną stylistycznie do tej z modelu Bravo.
We wnętrzu pojawiły się lepszej jakości tkaniny, a oprócz tego przeprojektowano również panel klimatyzacji i kratki nawiewów. Trzeba się jednak długo przyglądać, zanim dostrzeże się jakiekolwiek różnice. W tym czasie marka zmieniła też logo, z niebieskiego okrągłego koła na bardziej kanciaste czerwone nawiązuje do dawnych tradycji.
Pomimo upływu lat, Fiat Sedici oferowany jest nadal. Suzuki zdążyło już wprowadzić do swojej oferty nieco większą alternatywę dla SX4 o wdzięcznej nazwie SX4 S-Cross. Tym razem prawdopodobieństwo, że konstrukcja otrzyma znaczek Fiata jest z góry przekreślone. Kiedy można spodziewać się godnego następcy włoskiego auta? Na pewno nie w najbliższym czasie.
Używany Fiat Sedici – silniki
- R4 1,6 (107-120 KM)
Diesle:
- R4 1,9 Multijet (120 KM)
- R4 2,0 Multijet DPF (135 KM)
W ofercie silnikowej Fiatów Grande Punto czy Bravo jest do wyboru cały wachlarz wariantów. Każdy znajdzie coś dla siebie, zarówno Ci, którzy oglądają każdą wydaną złotówkę jak i bardziej rozrzutni użytkownicy lubiący naprawdę szybką jazdę.
W przypadku modelu Sedici niestety tak nie jest, dlaczego tym razem Włosi zdecydowali się na ubogą paletę silników? Prawdopodobnie dlatego, że auto zostało skonstruowane wspólnie z Suzuki według japońskiej filozofii – motorów jest mniej, ale za to są solidne. Czy aby na pewno?
Jeżeli chodzi o 1,6-litrowy silnik benzynowy to w pełni się to zgadza, ta jednostka to trwały motor produkcji Suzuki, który nigdy nie zawiedzie nawet w przypadku długiej eksploatacji. Niestety konstrukcja ma też swoje wady, przy niskich prędkościach obrotowych nie dzieje się zupełnie nic, a kiedy już uda się Wam wkręcić motor na wysokie obroty, w kabinie robi się bardzo nieprzyjemnie.
Silniki wyje tak głośno, że nie ma mowy o rozmowie z pasażerem, a o słuchaniu radia możecie zapomnieć. Jego dynamika również nie powala na kolana (od 0 do 100 km/h przyśpiesza w około 11 s), a w cyklu miejskim zużywa nawet 11 l/100 km.
Dla tych, którzy nie tolerują głośnej pracy silnika i wysokiego spalania są jeszcze jednostki wysokoprężne. Ze względu na wyższy maksymalny moment obrotowy (od 180 do 320 Nm) sprawiają wrażenie bardziej zrywnych niż benzyniaki, ale na papierze wypadają tylko odrobinę lepiej. Kilka dziesiętnych sekundy przy takich czasach przyspieszenia nie ma zbyt dużego znaczenia. Na plus wychodzi za to spalanie, w mieście 1,9 i 2,0 Multijet nie powinny zużywać więcej niż 8,5-9 l/100 km.
W przeciwieństwie do wersji benzynowych diesle konstrukcji Fiata są już znacznie mniej trwałe. Co prawda 1,9 Multijet to jeden z lepszych motorów wysokoprężnych na rynku jeżeli chodzi o niezawodność, ale z biegiem lat i tutaj może dojść do uszkodzenia turbosprężarki.
Przed zakupem konkretnego egzemplarza radzę sprawdzić czy w jej okolicach nie widać już pierwszych wycieków oleju. Użytkownicy Sedici zarzekają też na dość szybko zapychający się zawór EGR.
Decydując się na wariant 2-litrowy koniecznie trzeba skontrolować stan filtra cząstek stałych DPF, jeśli wybrany przez Was egzemplarz użytkowany był głównie w mieście to prawdopodobnie trzeba go będzie wymienić.
Taki zabieg to wydatek rzędu kilku tysięcy złotych, na szczęście coraz więcej warsztatów samochodowy wycina go lub regeneruje za znacznie mniejsze pieniądze. Tego typu operacje muszą być jednak przeprowadzone fachowo, w innym razie czeka Was niekończące się pasmo problemów - szarpanie, problemy z odpalaniem, wzrost zużycia paliwa czy poziomu oleju silnikowego.
Używany Fiat Sedici – dane techniczne
Oferowane były również wersje wyposażone tylko w napęd na przód, które kosztowały nieco mniej. Moment obrotowy przekazywany jest za pośrednictwem 5- lub 6-biegowej skrzyni ręcznej, bądź 4-stopniowej automatycznej. W przednim zawieszeniu zastosowano kolumny MacPhersona, a w tylnym belkę skrętną. Testy zderzeniowe Euro NCAP Fiat Sedici przeszedł z przeciętnym wynikiem 4 gwiazdek.
Używany Fiat Sedici – typowe usterki
Eksploatację auta uprzykrza również hacząca skrzynia biegów. Można się do tego przyzwyczaić, ale czasami trzeba kilka razy wbijać jeden bieg, aby zaskoczył co bywa irytujące. Spotykane są także przypadki przedwczesnego zużycia sprzęgła.
Trwałością nie grzeszą też klocki i tarcze hamulcowe – no cóż, w cięższych autach z napędem na 4 koła zwykle kończą się znacznie szybciej. Elementy metalowo-gumowe zawieszenia niezbyt dobrze znoszą kiepski stan niektórych polskich dróg. Na pochwałę zasługuje natomiast układ elektryczny, który nie sprawia nawet najmniejszych problemów.
Używany Fiat Sedici – naszym zdaniem
Największymi atutami japońsko-włoskiej konstrukcji są przede wszystkim: precyzyjny układ kierowniczy, dobry napęd, ponadprzeciętna trwałość (głównie wersji benzynowych) oraz ciekawy design. Niewielki SUV nie jest jednak taki tani w zakupie jak pozornie mogłoby się wydawać.
Co najbardziej razi? Przede wszystkim niska jakość wykończenia wnętrza i słabo wyprofilowane fotele. Irytujące jest też zawieszenie, które w czasie jazdy po nierównościach potrafi wydawać z siebie dziwne dźwięki. Zestaw audio nie powala jakością dźwięku, lewarek zmiany biegów często haczy, a jednostki napędowe nie grzeszą przesadną dynamiką. Pomimo tego, auto naprawdę da się lubić.