Używana Honda Civic VII 1.7 CTDi (2001-2005) – poradnik kupującego
Honda Civic siódmej generacji nie była wisienką na torcie japońskiego, kompaktowego klasyka. Wyglądała raczej tak, jakby na torcie usiadła mucha. Mimo początkowej niechęci wobec niej, auto z czasem stało się pożądane i dziś jest szczególnie interesujące, zwłaszcza z japońskim silnikiem Diesla.
09.06.2015 | aktual.: 30.03.2023 10:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W 2001 roku Honda zaprezentowała nową generację Civica i niektórzy niedowierzali, że właśnie tak będzie wyglądał ten japoński kompakt. Przypominające minivana auto kompletnie oderwało się od tradycji trwającej właściwie od czwartej generacji. Tradycyjny Civic miał zawsze niską, sportową sylwetkę i dzięki temu lubili ją ludzie młodzi oraz… starsi.
Nawet Honda wyciągnęła właściwy wniosek i kolejna generacja powaliła wszystkich na kolana swoim wyglądem. Jednak Civic VII okazuje się bardzo dobrym, praktycznym samochodem kompaktowym, a szczególnie interesująca z punktu widzenia rynku jest odmiana z dieslem 1,7 litra o mocy 100 KM.
Charakterystyka
Honda Civic była dość niespójnym modelem w szóstej generacji, kiedy to oferowano w zasadzie dwa różne auta. W Anglii produkowano 5-drzwiowego liftbacka i kombi o innej stylistyce niż japońskiego 3-drzwiowego hatchbacka i sedana oraz coupe.
W Japonii podjęto więc decyzję o tym, że kolejna generacja będzie spójna i zaprojektowana w sposób pragmatyczny, by auto mogło konkurować z najlepszymi kompaktami japońskimi oraz europejskimi. Z jednej strony zabieg ten się udał, bo nowy Civic okazał się bardzo dobrym, funkcjonalnym modelem, ale z drugiej strony i tak w ofercie pozostał zupełnie inny sedan oraz coupé.
Auto w postaci 3- oraz 5-drzwiowego hatchbacka zaprezentowano w 2001 roku i po raz pierwszy Honda Civic nie wyglądała jak… Honda Civic. Pozostawiono produkcję w Wielkiej Brytanii. Co więcej, stylistyka była bardzo nudna i nijaka, nie lepsza od konkurencyjnego wówczas Golfa czwartej generacji.
Dopiero facelifting w 2004 roku nieco poprawił wizerunek tego modelu, ale i tak pozostał on mało atrakcyjny w stosunku do tego, do czego przyzwyczaili się właściciele Hond.
Zalety siódmej generacji doceni się dopiero po zajęciu miejsca wewnątrz. Auto jest bardzo przestronne i funkcjonalne, wówczas najprzestronniejszy hatchback w segmencie. Na kanapie z tyłu mogą podróżować trzy osoby dzięki pozbawieniu Civica tunelu środkowego. Bagażnik ma 370 litrów pojemności. Bardzo ergonomiczny jest też kokpit, a pozycja za kierownicą może nie jest sportowa, ale wygodna podczas pokonywania długich tras.
Budowa
Honda Civic jest interesującym pod względem budowy kompaktem, ponieważ od lat stosowano w nim niezależne zawieszenie obu osi, ale z przodu siódmej generacji, w przeciwieństwie do poprzednika zastosowano klasyczną kolumnę MacPherson z dolnym wahaczem i zwrotnicą.
Z tyłu jak na samochód o dość konserwatywnym charakterze, zawieszenie jest wręcz rewelacyjne – to tradycyjny dla Hondy wielowahacz. W tylnej osi wielu samochodów stosowano hamulce bębnowe, a przekładnia kierownicza jest wspomagana elektrycznie (tylko wersje benzynowe).
Silniki
Bolączką Hondy na rynku europejskim był brak porządnego silnika Diesla. Wcześniej stosowano motory Rovera, ale nie zyskały uznania wśród klientów. W siódmej generacji zdecydowano się na japoński silnik, ale od Isuzu. W tym czasie Honda dopiero pracowała nad swoją jednostką z zapłonem samoczynnym.
Podstawowym źródłem napędu był znany już wcześniej silnik 1,4 l o mocy 90 KM oraz 1,6 VTEC-E o mocy 110 KM, trafiający również do odmian Sport. Najmocniejszym silnikiem był 2-litrowy motor z rodziny K20 o mocy 160 KM (Type-S) oraz 200-konny, przeznaczony tylko dla Type-R.
Jedynym dieslem była jednostka Isuzu 1,7 CTDi o mocy 100 KM i momencie obrotowym 220 Nm przy 1800 obr./min. I tym właśnie silnikiem się zajmiemy.
Co się psuje?
Zacznijmy od nadwozia i wnętrza. Problemem w Hondzie Civic VII jest to, co widać już na pierwszy rzut oka, czyli nadwozie i lakier. Cienka warstwa lakieru w niektórych przypadkach nawet poniżej 100 mikronów jest też delikatna i mało odporna na uderzenia kamieni.
Dlatego też nie powinny dziwić liczne, widoczne odpryski w przedniej części samochodu. Odprysk szybko odsłania gołą blachę i w tych miejscach dochodzi do korozji. Korozja pojawia się również na tylnej klapie i przy mocowaniach przednich foteli.
Wnętrze jest wykonane wzorowo i choć materiały nie wydają się wyjątkowo przyjemne, to odwdzięczają się długotrwałym, świeżym wyglądem. Sporadycznie pojawia się problem ze sterowaniem układem wentylacji, ale klimatyzacja jest bardzo trwała i co ciekawe, mimo zupełnie innego wnętrza, jej panel jest zamienny z wersją sedan.
Warto jeszcze zaznaczyć, że w Hondzie Civic oferowano tylko klimatyzację manualną. Cała elektryka jak to w Hondzie nie sprawia problemów. Trudno znaleźć egzemplarz, w którym jakikolwiek element wyposażenia nie działa prawidłowo.
Kto obawia się skomplikowanej budowy układu jezdnego z konstrukcją wielowahaczową, nie musi się tym przejmować jeżeli zakupi Hondę Civic. Rozwiązanie, które zastosowali Japończycy jest trwałe, a zużywają się tylko gumy i górny wahacz, które łatwo dostać w sklepach z częściami zamiennymi.
Praktycznie nie trzeba w ogóle korzystać z ASO. Jedyne, na co należy zwracać uwagę to geometria tylnej osi, którą trzeba ustawiać okresowo wraz z przodem.
Z przodu zastosowano prosty wahacz trójkątny ze sworzniem mocowanym do zwrotnicy. Wymiana sworznia oczywiście nie jest problemem, ale zabiera trochę czasu i robocizna może być droższa niż przy wahaczach ze sworzniem.
Ze względu na konstrukcję tylnej osi, wymiana amortyzatorów też zabierze mechanikowi więcej czasu niż w układach z belką. Z przodu zastosowano inne amortyzatory na prawą i lewą stronę o czym warto pamiętać przy ich zamawianiu.
Bolączką układu jezdnego Hondy Civic VII jest dość szybko zużywająca się przekładnia kierownicza, która łapie luz. Jeżeli jest nieduży, warto od razu się nim zająć i skasować. Przy większym trzeba wymienić przekładnię. W wersjach benzynowych można wymieniać oddzielnie silnik wspomagania elektrycznego i przekładnię. W dieslach wspomaganie jest hydrauliczne.
Kolejną bolączką, związaną częściowo z układem jezdnym są wibracje podczas hamowania. Jeżeli tarcze hamulcowe są nowe i porządnej jakości, przyczyn należy szukać w zawieszeniu, ale najczęściej winowajcą jest zużyta już przekładnia kierownicza, która generuje wibracje przy hamowaniu.
Powszechnie panuje opinia i to nie tylko pośród użytkowników, ale również wśród mechaników, że silnik Diesla konstrukcji Isuzu o pojemności 1,7 litra stosowany również w Oplach to nieudana konstrukcja. A jaka jest prawda?
Na początku należy wspomnieć, że silnik który pojawił się w 2002 roku w Hondach ma już wtrysk Common Rail i nie łączy go wiele ze starszymi generacjami, które miewały kłopoty z układem wtryskowym. Jest tak naprawdę prostym i udanym silnikiem z jednym wałkiem rozrządu napędzanym paskiem, który warto wymienić przed przebiegiem 100 tys. km.
Zawory mają regulację płytkową i jeżeli pilnuje się wszystkich czynności serwisowych wraz z regularną wymianą oleju na syntetyczny 5W30 to trudno mówić o jakichkolwiek, typowych przypadłościach. Silnik nie współpracuje z filtrem cząstek stałych i kołem dwumasowym. Jest zatem nie tylko trwałym, ale i tanim motorem w eksploatacji.
Kłopoty z awariami skrzyni biegów, o których często wspomina się przy temacie Hondy Civic VII dotyczą tylko i wyłącznie wersji benzynowych.
Koszty eksploatacji
Koszty utrzymania Hondy Civic z dieslem należy uznać za niskie. Silnik zużywa nie więcej niż 6,5 l oleju napędowego na 100 km i jest stosunkowo trwały.
Najwyższe koszty serwisu dotyczą zawieszenia i układu hamulcowego, do których najlepiej wybierać części zamienne z górnej półki. Wysoka niezawodność gra na korzyść użytkownika, ale często bywa tak, że w wyniku tego użytkownicy zaniedbują typowe czynności serwisowe.
Nietrudno znaleźć wyspecjalizowany w Hondach warsztat w Polsce, choć generalnie chodzi o największe miasta w kraju. Specjaliści od Hond oferują kompletny serwis na nierzadko wyższym poziomie niż ASO, za znacznie mniejsze pieniądze.
Honda Civic VII nie jest już modelem, który cieszy się powodzeniem wśród złodziei samochodów tak jak młodsze generacje.
Ceny i dostępność części
Z jednym i drugim nie ma najmniejszego problemu. Praktycznie wszystkie elementy eksploatacyjne są dostępne w sklepach i hurtowniach oferujących zamienniki, a wybór jest duży. Warto jedynie pamiętać o tym, że aby utrzymać wysoką niezawodność auta, należy kupować markowe i dobrej jakości zamienniki.
Elementy, których nie dostaniemy w sklepie, najłatwiej zdobyć u licznych handlarzy częściami używanymi – tu rynek jest bardzo dobrze zaopatrzony i pod tym względem Civic bije nawet tak popularne samochody jak Volkswagen Golf. Osoby sprzedające części używane mogą zaskakiwać bardzo dobrą znajomością konstrukcji każdej wersji Civica.
Sytuacja rynkowa
Na rynku jest bardzo dużo używanych Hond Civic ze znaczną przewagą wersji benzynowych. Diesle stanowią 25 procent rynku, ale to i tak sporo. Trzeba pamiętać, że każdy diesel pochodzi z importu, a więc szukanie samochodu z polskiego salonu zakończy się niepowodzeniem.
Ceny ładniejszych egzemplarzy kończą się na 20 tys. zł. Wyższe ceny osiągają tylko wersje Type-R lub Type-S z jednostkami benzynowymi. Najtańsze wersje poliftowe zaczynają się już od ok. 10 tys. zł. Zamiast kupować samochód z początku produkcji za 6-7 tys. zł lepiej zdecydować się na starszą generację w lepszym stanie technicznym – pod warunkiem, że taką się znajdzie.
Czy warto?
Pytanie o sens zakupu Hondy Civic jest trochę niezręczne, bo nie ma takiej generacji, która byłaby niegodna polecenia. Jednak pozostaje pytanie o sens zakupu Hondy z dieslem. Tu oczywiście trzeba podejść pragmatycznie.
Jeżeli szukasz taniego samochodu z 5-drzwiowym nadwoziem, przestronnym wnętrzem i takim właśnie silnikiem, to Honda Civic 1,7 CTDi jest dobrym wyborem. Jednak jeżeli jesteś młodą osobą, ceniącą sobie osiągi i klimat Civica, to lepszym wyjściem będzie zakup wersji z motorem 1,6 lub 2,0 l. Koszty eksploatacji takich autach można bez problemów obniżyć poprzez montaż dobrej klasy instalacji gazowej.