Urzędy przyjmują interesantów. Sprawdziliśmy, co to oznacza dla kierowców
Od poniedziałku 25 maja wszystkie urzędy w Polsce muszą przyjmować interesantów przy okienkach. Czy to oznacza, że odroczenia w sprawach urzędowych wygasają, a kierowcy powinni jak najszybciej zająć się rejestracją aut i wymianą dokumentów z kończącą się ważnością? Sprawdziliśmy.
25.05.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Urzędy na nowo
Profil zaufany, czyli rządowa usługa umożliwiająca załatwianie urzędowych spraw, wciąż nie może pochwalić się szeroką funkcjonalnością. Zmotoryzowani wiele spraw nadal najszybciej mogą załatwić, odwiedzając swoje starostwo. Jak informuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, od poniedziałku 25 maja każdy urząd w Polsce przyjmuje interesantów przy okienkach. Wytyczne opracowane przez MSWiA mówią, że w sali nie może być jednocześnie więcej osób, niż wynosi liczba okienek - nie licząc samych urzędników. Jak wygląda to w praktyce?
Petenci umawiają się na konkretny dzień i godzinę. Tylko ci, którzy mają taki termin, mogą wejść do urzędu po zdezynfekowaniu rąk. Niektóre placówki zawczasu podniosły liczbę okienek w najbardziej obleganych wydziałach, by teraz możliwe było przyjęcie większej liczby osób. Petentom jednak się nie spieszy, by załatwiać sprawy osobiście.
W Poznaniu urząd miasta działa w takim trybie już od 6 maja. W pierwszych dniach na bezpośrednią wizytę zapisywało się ok. 800 osób dziennie. Po uruchomieniu rejestracji przez internet i telefon liczba petentów na dzień wzrosła prawie dwukrotnie. Z kolei w poniedziałek 25 maja w Tarnowie kolejka przed urzędem miasta była niewielka, a interesanci wchodzili tylko po potwierdzeniu dokonania terminu.
Starostwa wciąż zachęcają do korzystania z ustawionych przy wejściach do budynków urn, do których można wrzucać zaklejone w kopertach wnioski i dokumenty, lub korzystania z elektronicznej formy załatwiania spraw. Platforma ePUAP wciąż ma jednak ograniczone możliwości.
Czy muszę do urzędu?
Komunikat MSWiA o wznowieniu tradycyjnej pracy urzędów zawierał sformułowanie, które zaniepokoiło wielu zmotoryzowanych. Po opisie trybu działania urzędów od 25 maja można w nim przeczytać: "Powyższe zmiany są skorelowane z uchyleniem przepisów wstrzymujących bieg terminów administracyjnych, które zaczną biec ponownie od 25 maja 2020 r.". Kierowcy zadają sobie pytanie: czy oznacza to, że przedłużenie ważności dokumentów i czasu na załatwienie urzędowych obowiązków właśnie zniknęło?
Odpowiedź na to pytanie próbowałem uzyskać w MSWiA. Niestety, do czasu publikacji materiału nie otrzymałem z ministerstwa informacji. Sprawę wyjaśnia jednak szczeciński urząd miasta. Na stronie tej jednostki czytamy, że "(...) pozwolenie czasowe i zalegalizowane tablice rejestracyjne zachowują ważność do 14 dni od dnia odwołania stanu zagrożenia epidemicznego". Ten zaś nie został jeszcze odwołany.
Zgodnie z przepisami wprowadzonymi w odpowiedzi na zagrożenie ze strony SARS-CoV-2, termin na zgłoszenie urzędowi faktu nabycia lub zbycia pojazdu został wydłużony do 180 dni od transakcji.
W związku z koronawirusem niektórymi dokumentami, których ważność upłynęła w czasie obowiązywania stanu zagrożenia epidemią lub w czasie trwania epidemii, można posługiwać się nawet przez 60 dni od momentu odwołania stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego. Wśród dokumentów, o których mowa, znajdują się: prawo jazdy, pozwolenie na kierowanie tramwajem, zezwolenie na kierowanie pojazdem uprzywilejowanym, świadectwa kierowcy, legitymacja instruktorska nauki jazdy, legitymacja egzaminatora czy zaświadczenie o wpisie do rejestru instruktorów.
Podobnie jest z tablicami rejestracyjnymi. Pozwolenia czasowe i zalegalizowane tablice rejestracyjne zachowują ważność do 14 dni od dnia odwołania stanu epidemii lub stanu zagrożenia epidemicznego. Analogicznie jest z czasową rejestracją pojazdu – o ile posiada on aktualne badanie techniczne.