Trasy motocyklowe na świecie, którymi chciałbyś jeździć
Nadmorskie wybrzeża, amerykańskie pustkowia, afrykańskie piaski i zew przygody - to powody, dla których każdego roku wielu motocyklistów wsiada na swoje maszyny i rusza w nieznane.
03.04.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kilka miesięcy temu przedstawiałam europejskie trasy motocyklowe, które warto przejechać motocyklem. Teraz pora, by wyjść poza granice kontynentu i przedstawić najciekawsze trasy motocyklowe świata. Oto moje top 5.
Stany Zjednoczone: Route 66
Tym, co najbardziej przyciąga do niej motocyklistów, jest różnorodność krajobrazów. Warto pamiętać, że Route 66 to nie tylko trasa, którą pokonuje się z punktu A do B, ale też wiele atrakcji czekających po drodze. Wielu motocyklistów, którzy odwiedzili Route 66, twierdzi, że nieważne, czy do pokonania danego dnia mieli 200 czy 500 km – i tak zajmowało im to kilkanaście godzin. To wynik wielości atrakcji, takich jak parki narodowe, kaniony (w tym Wielki Kanion) i lokalne ciekawostki.
Nowa Zelandia: Christchurch-Auckland
Na szczególną uwagę zasługuje trasa Christchurch-Auckland. Przejazd nią to możliwość zobaczenia na własne oczy cudów przyrody wprost z filmów Petera Jacksona, które zostały pokazane w ekranizacjach powieści Tolkiena. Długość trasy wynosi ok. 1000 km. W jej połowie każdy, kto chce kontynuować swoją wycieczkę do Auckland, musi wsiąść na prom w Nelson City. Trasa ciągnie się wzdłuż terenów górzystych, następnie krajobraz zmienia się na bujne paprociowe lasy.
Będąc w Nowej Zelandii motocyklem podczas planowania trasy warto zwrócić uwagę też na Park Narodowy Fiordland. Jak sama nazwa wskazuje, najciekawszym elementem krajobrazu są fiordy. Poza nimi motocykliści zatrzymują się też, by na własne oczy zobaczyć polodowcowe doliny, wodospady oraz, co ciekawe, lasy subtropikalne.
Ameryka Południowa: Chile-Argentyna
Chile były pierwszym dłuższym przystankiem Che Guevary podczas jego słynnej motocyklowej wyprawy przez Amerykę Południową. I nic dziwnego: widok na Andy zapiera dech w piersiach, a gładki asfalt ciągnący się u ich podnóży tylko zachęca do dalszej wędrówki. Co więcej, podczas odpoczynku na trasie w mieście Osorno motocykliści mają okazję podziwiać lokalny wulkan, jeden z największych na świecie. Wart uwagi jest też lodowiec Perito Moreno w Argentynie.
Afryka: Kapsztad-Johannesburg
Ta trasa ma ok. 1300 km. Startując z Kapsztadu, motocyklista pokonuje spory odcinek trasy wzdłuż wybrzeża, później ma okazję podziwiać niewielkie kaniony. Pierwszy ważny przystanek to miasto Cape L'Agulhas (dla którego warto zboczyć z trasy odrobinę), znane przede wszystkim z bogatej historii związanej z żeglarstwem. Po dojechaniu do Johannesburga, można wybrać się trochę dalej i odwiedzić Królestwo Suazi, które obfituje w szeroki przekrój krajobrazów: od gór, przez sawanny, aż po lasy deszczowe. Inną atrakcją w tym rejonie jest Park Krugera, w którym można zobaczyć florę i faunę całego świata.
Stany Zjednoczone: Miami Beach-Key West
To prawdopodobnie jedna z najbardziej imponujących nadmorskich tras motocyklowych. Wiedzie z Miami Beach do kurortu Key West (należącego do archipelagu Florida Keys). Odcinek ten mierzy 270 km. Najciekawszym jego elementem jest Seven Miles Bridge, czyli most Siedmiomilowy.
To jeden z najdłuższych mostów na świecie (długość ok. 11 km). Widok z niego rozciąga się na Ocean Atlantycki oraz Zatokę Meksykańską. Gary McKechnie, podróżnik motocyklowy, napisał w swojej książce, że jadąc tym mostem, miał wrażenie, "jakby szybował ponad bezkresnym morzem". I chyba trudno mu się dziwić - wystarczy spojrzeć na zdjęcia, by na chwilę się rozmarzyć.
Macie inne, równie ciekawe propozycje?