Toyota Probox jest jak japońska dacia. Z taką ceną mogłaby być hitem
Nie wszyscy klienci potrzebują atrakcyjnie wystylizowanych crossoverów. Toyota zdaje sobie z tego sprawę, o czym świadczy istnienie modelu Probox. Auto produkowane od 2002 roku niebawem doczeka się nowej wersji. Szkoda, że nie u nas.
23.12.2021 | aktual.: 14.03.2023 13:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Probox to nic innego jak pudełkowate połączenie kombi i minivana. Coś na kształt pokazanej niedawno Dacii Jogger, choć w znacznie prostszej stylistycznie formie. Auto ujrzało światło dzienne w 2002 roku, a w 2014 zostało odświeżone. Teraz znów doczeka się aktualizacji. Najwyraźniej popyt w rodzimej Japonii jest na tyle duży, że warto trzymać Proboxa przy życiu.
To do bólu prosta konstrukcja, która stylistyką nadwozia, jak i wnętrza zatrzymała się we wczesnych latach 90. Na próżno szukać tu jakichkolwiek atrakcji. Jest tylko to, czego potrzeba, by dojechać z punktu A do punktu B.
Silniki to także stara szkoła. Bazę stanowi benzynowe 1.3 o mocy 95 KM. Jest też mocniejsze 1.5 109 KM oraz hybryda oparta na tej samej jednostce. Co ciekawe, bezstopniowa przekładnia CVT to standard, a w opcji możemy wybrać też napęd na 4 koła.
O modelu znów zrobiło się głośno za sprawą nowej wersji wyposażenia, która zadebiutuje 6 stycznia 2022 roku. To odmiana GX z elektrycznie sterowanymi szybami i lusterkami oraz przetwornicą napięcia pozwalającą zasilać mocniejszy sprzęt.
Co ciekawe, w ofercie jest też pakiet Toyota Racing Development (TRD) z dodatkowym ospojlerowaniem i alufelgami w rozmiarze... 14 cali. Wszystko to może budzić uśmiech politowania, co nie zmienia faktu, że jest wiele osób, które nie potrzebują niczego więcej niż prostego środka transportu w dobrej cenie.
A ta jest całkiem atrakcyjna. W Japonii za Proboxa zapłacimy równowartość około 52 tys. zł, co jest raczej bezkonkurencyjną ofertą.