Topowy iPhone 12 kosztuje 7199 zł. Za tyle można kupić wygodne auto
Producenci smartfonów idą jak burza do przodu, by nadążyć nie tylko za najwyższymi wymaganiami klientów, ale też najnowszymi technologiami konkurencji. Nowy iPhone 12 w wersji Max Pro z 512 GB pamięci kosztuje 7199 zł. Za takie pieniądze można kupić wygodne, przestronne auto wyższej klasy, nawet z telefonem. Tyle tylko, że stare.
14.10.2020 | aktual.: 16.03.2023 16:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Telefony samochodowe nie miały długiej kariery na liście opcji w samochodzie. W miarę współczesne aparaty zagościły w autach w latach 80., a już w połowie lat 90. klienci rezygnowali z takiej opcji na rzecz osobistych telefonów przenośnych.
Producenci samochodów w końcówce lat 90. zmienili koncepcję na wbudowane w kokpit samochodu moduły obsługiwane klawiaturą, umożliwiające odebranie lub zakończenie połączenia przyciskiem na kierownicy. Jednak i to szybko poległo - przegrało z modułami bluetooth, które dziś stanowią podstawowe wyposażenie niemal każdego auta. Można więc przyjąć, że początek XXI wieku to już końcówka ery telefonu samochodowego jako urządzenia występującego na liście opcji.
Dziś taki fabryczny telefon w samochodzie, o ile ma oddzielną słuchawkę na przewodzie, można traktować raczej jako ciekawy dodatek do youngtimera, niż jako użyteczne urządzenie. Telefon samochodowy przegrał z dynamicznym rozwojem telefonów komórkowych, a potem smartfonów, które z roku na rok stawały się coraz mniejsze, wygodniejsze i miały więcej funkcji.
Co ciekawe, dziś auta tej klasy, w której można było zamówić telefon jako opcję, da się kupić za cenę nowego iPhone’a w topowej wersji. 7200 zł wystarczy, by poszukać Audi A8, BMW Serii 7 czy Mercedesa Klasy S, albo aut o segment niżej. Trzeba mieć jednak świadomość, że nie będzie to łatwe i to prędzej znajdziemy samochody "do jazdy" niż takie w dobrym stanie. Być może przechodzą badanie techniczne bez zastrzeżeń, ale żeby kupić luksusową limuzynę z tego okresu w stanie bardzo dobrym, trzeba zapłacić minimum 3-4 razy więcej.
Najłatwiej będzie znaleźć Mercedesa Klasy S, którym rynek wtórny został mocno nasycony. Przypomnę, że już w generacji W126 stosowano telefon. Jednak ten model, mający status klasyka, znaleźć jest trudno. Zwykle będzie to uboga wersja z podstawowym silnikiem benzynowym lub dieslem i raczej do sporych "poprawek". Natomiast telefon znajdziecie z reguły w odmianach od 500 w górę.
Najłatwiej dostać Klasę S W220, w której producent zastosował po raz pierwszy moduł telefoniczny na desce rozdzielczej i nie jest to wyposażenie rzadkie, bo miało zupełnie inny status, zdecydowanie niższy, niż telefon ze słuchawką. Takie auta są tanie, ale z reguły to studnia bez dna, w którą długo można wrzucać pieniądze.
W BMW Serii 7 pierwsze telefony pojawiły się w latach 80., w generacji E32, ale takie auto to dziś rarytas. Łatwiej znajdziecie nowsze E38, w którym można spotkać słuchawkę, ale w tej cenie to zwykle samochód w bardzo kiepskim stanie. Nowsze "Siódemki" są praktycznie nieoferowane w takiej cenie.
O ile jakimś trafem uda wam się kupić za 7200 zł Audi A8, o tyle nie znajdziecie samochodu z telefonem. Model ten debiutował w połowie lat 90., kiedy producenci aut rezygnowali z telefonów, a klientom wystarczył uchwyt na własną komórkę.
A tak na serio?
Tak na serio, bo powyższy tekst można traktować raczej rozrywkowo, to da się kupić niezłe auto, które zapewni wysoki komfort jazdy i dużą przestrzeń czterem pasażerom. Oczywiście nie zmienia się jedno – są to samochody stare.
Przykładowo, schodząc o klasę niżej, bez trudu znajdziecie Audi 100 w dobrej kondycji. Samochód bardzo prosty, a znalezienie egzemplarza ładnie utrzymanego z Niemiec nie jest wielkim wyzwaniem. Co prawda auto nie kipi luksusem, a cieszyć należy się z elektrycznie sterowanych szyb i lusterek, ale jest wygodne i da się je tanio utrzymać.
Jeszcze więcej na sprzedaż jest BMW Serii 5, ale należy się skupić na generacji E39, bo starsze są znacznie droższe, a te kosztujące mniej, zwykle przerdzewiałe na wylot.
Niestety korozja jest też głównym problemem Mercedesa Klasy E i to każdej generacji. Za cenę nowego iPhone’a 12 Pro Max można znaleźć ubogą odmianę W124 lub nowszy, choć zaniedbany model W210. Niektórzy twierdzą, że ich auta mają przyzwoity stan. Warto je obejrzeć.
Alternatywą dla niemieckich samochodów wyższej klasy może być ich odpowiednik ze Szwecji. Volvo S80 pierwszej generacji jest nie tylko dostępny w cenie iphone’a 12 max pro, ale w takiej cenie można z powodzeniem znaleźć ładny egzemplarz. Nie rarytas, ale samochód w dobrej kondycji, który posłuży jeszcze wiele lat. Przestronny, wygodny, z dobrymi silnikami i tani w utrzymaniu za sprawą wysokiej niezawodności oraz prostego układu napędowego. No i niemal w każdej wersji wyposażony w moduł GSM.