Test: Suzuki GSX‑R1000 K9
No torze Almeria w Hiszpanii, tester brytyjskiego magazynu motoryzacyjnego - Michael Neeves przestestował nowy motor Suzuki. Jest to model GSX-R1000 K9. Motocykl zaprojektowano z myślą o wyścigach BSB, WSB oraz ewentualnej rywalizacji na rynku z Yamahą R1 i Hondą FireBlade.
27.02.2009 | aktual.: 02.10.2022 16:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
No torze Almeria w Hiszpanii, tester brytyjskiego magazynu motoryzacyjnego - Michael Neeves przestestował nowy motor Suzuki. Jest to model GSX-R1000 K9. Motocykl zaprojektowano z myślą o wyścigach BSB, WSB oraz ewentualnej rywalizacji na rynku z Yamahą R1 i Hondą FireBlade.
Michael Neeves jest znanym w Europie dziennikarzem motoryzacyjnym. Obecnie pracuje dla brytyjskiego magazynu MCN. To właśnie on otrzymał posadę starszego testera i mając zaufanie MCN otrzymuje zadanie testowania najnowszych modeli motocyklów. Niedawno sprawdzał możliwości między innymi: Yamahy R1, czy Hondy CBR1000RR.
Teraz Neeves został wysłany do słonecznej Hiszpanii, by na torze Almeria sprawdzić nowy produkt japońskiego koncernu Suzuki - model GSX-R1000 K9. Jakie są jego pierwsze wrażenia po jeździe? Model K9 jest o około 5 kg lżejszy od poprzedników (K7, czy K8) oraz dzięki podrasowanemu silnikowi jest bardzo szybki. Ciekawostką jest, że w K9 znajduje się najbardziej "radykalny" silnik w historii GSX-R1000.
- *Kiedy dodajesz gazu maszyna reaguje natychmiast i kierowca ma wrażenie, że temu motocyklowi nie brakuje mocy, po prostu ani przez chwilę nie odczułem, że przydałoby się jej więcej - *tłumaczy Neeves. *- Pozycja kierowcy jest dość charakterystyczna, siedzisko osadzone jest bardzo nisko. Moim zdaniem K9 mógłby brać zakręty nieco szybciej, ale i tak to bardzo udana maszyna.
Cena motocykla wynosi około 42 000 złotych.