Test: Polski Fiat 126p vs. współczesny 20‑latek, czyli bitwa na pasy i linki
Dokładnie 20 lat temu, 22 września 2000 roku, z taśmy Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej zjechał ostatni egzemplarz Fiata 126p. Samochód przez kilka dekad wypełniał polskie ulice, będąc najpopularniejszym autem PRL-u. A jak po latach ze wszystkimi charakterystycznymi dla malucha rozwiązaniami poradzi sobie współczesny 20-latek? Postanowiliśmy to sprawdzić. Zapraszam na film.
22.09.2020 | aktual.: 30.09.2022 23:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ponad 3,3 mln wyprodukowanych w Polsce egzemplarzy. Prawie 2,5 mln z nich wyjechało na polskie ulice. Samochód pieszczotliwie nazywany "kaszlakiem" czy "maluchem" dziś określany jest mianem legendy. Co prawda wiele osób podchodzi do niego z niechęcią, jednak jego zasługa w zmotoryzowaniu Polski jest niezaprzeczalna.
Choć określany był mianem samochodu dla Kowalskiego, gdy debiutował, kosztował blisko 20-krotność średniej pensji krajowej. Gdybyśmy mieli to przeliczyć na dzisiejsze stawki, za malucha przyszłoby nam zapłacić blisko 100 tys. zł. Same pieniądze jednak nie wystarczały, trzeba było jeszcze dostać przydział na samochód.
Zobacz także
Maluch zadebiutował na rynku w 1973 roku i w ciągu swojej 27-letniej historii przechodził wiele zmian, zaczynając od modyfikacji nadwozia i silnika, poprzez wyposażenie, a na bezpieczeństwie kończąc. Osoby, które pamiętają malucha, znają większość charakterystycznych dla starszych modeli właściwości, jak np. statyczne pasy bezpieczeństwa, odpalanie na linkę, pompkę do spryskiwaczy czy niezsynchronizowany pierwszy bieg. A jak poradzi sobie z nimi współczesny 20-latek? Odpowiedź znajdziecie w powyższym filmie.