Tajemnice polskiej motoryzacji
Polska słynie z Papieża Jana Pawła II-go, Adama Małysza, Lecha Wałęsy i produkcji wódki. Motoryzacja zdecydowanie nie zalicza się do tego, czym możemy chwalić się na arenie międzynarodowej, jednak warto pamiętać, że nasi rodacy odnosili sukcesy nawet w tej dziedzinie. Udajmy się w krótką podróż do czasów świetności naszej krajowej motoryzacji. Dlaczego te czasy nie mogą powrócić?
20.04.2010 | aktual.: 02.10.2022 20:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przechadzając się ulicami każdego miasta w Polsce możemy spotkać samochody od zawsze uważane za nasze. Fiat 125p i 126p, czy Polonez to w dzisiejszych czasach nie tylko klasyka, ale i kult. Nie każdy wie jednak, że z taśm polskich fabryk zjeżdżały zupełnie odmienione modele polskich samochodów. Popularny Fiat 125p produkowany był także w ekskluzywnej, siedmioosobowej, sześciodrzwiowej wersji. Jak nietrudno się domyśleć, auto przeznaczone dla komunistycznych VIPów nie powstało w zbyt wyrafinowany sposób. Przedłużona wersja polskiej limuzyny to zwykły model z dodatkowym kawałkiem podłogi. Samochód dostępny był nawet w wersji cabrio. Podobne modyfikacje przeszedł również Polonez, uważany za nieco ekskluzywniejszy model.
Jednak konstrukcja "ekskluzywnych" limuzyn to nie jedyna dziedzina, w której zabłysnąć mogli nasi projektanci. W 1960 roku Cezary Nawrot zaprojektował pierwszego vana na świecie. Syrena Mikrobus, bo tak nazywał się projekt, przewozić miała do siedmiu pasażerów rozlokowanych na trzech rzędach siedzeń. Niestety, trzydrzwiowy mikrobus nigdy nie wszedł do seryjnej produkcji.
Do FSO należy także pomysł na pierwszy samochód o nadwoziu hatchback. Prace nad modelem Syrena 110 rozpoczęły się w 1961 roku. Samochód miał zapewniać komfortowe podróżowanie czterech pasażerów, rozpędzać się do około 125 km/h i spalać około 8 litrów na 100 kilometrów. Mimo rewolucyjnej konstrukcji, samochód nie wszedł do seryjnej produkcji. Plany Syreny 110 pokrzyżowane zostały przez zakup licencji na produkcję Fiata 126p.
Na znaczną uwagę zasługuje także model Polonez 2500 Racing, znany także jako Polonez Stratos, ponieważ napędzany był tą samą jednostką o pojemności 2,4 L i mocy 260 KM, co kultowa wyścigówka Lancii. Historia samochodu sięga 1977 kiedy to rozbiła się Lancia prowadzona przez Andrzeja Jaroszewicza. Z ocalałych części, Ośrodek Badawczo-Rozwojowy FSO zbudował nadsterowną wyścigówkę, która pojawiała się na rajdach aż do 1985 roku. Prędkość maksymalna w granicach 230 km/h i przyspieszenie od 0-100 km/h w ciągu 6 sekund to osiągi o jakich pomarzyć mogli szczęśliwcy posiadający klasycznego Poldka. W tym miejscu warto wspomnieć także o trzydrzwiowym Polonezie Coupe zaprezentowanym w 1978 roku. Niestety, do naszych czasów zachowało się zaledwie kilkanaście z 300 wyprodukowanych egzemplarzy.
Obrzydliwy Renault Twingo jest znany chyba każdemu fanowi motoryzacji. Mimo swojej niezbyt urodziwej sylwetki, samochód zdobył całkiem sporą popularność na całym świecie. Nie każdy jednak wie, że pierwowzorem francuskiego samochodu jest prawdopodobnie Beskid 106. Pojazd, którego koncepcja narodziła się jeszcze w latach 60-tych w Bielsko-Białej. Francuzi wypuścili swój pojazd na rynek dopiero kilka dni po wygaśnięciu polskiego patentu. A może drogi wyglądałyby inaczej, gdyby projekt Wiesława Wiatraka został należycie dofinansowany.
Mimo wielu niepowodzeń i nieskończonych projektów, nasi krajowi producenci potrafią kultywować dobre tradycje i odnosić sukcesy na arenie międzynarodowej. Najlepszym tego przykładem jest firma Solaris, produkująca między innymi autobusy Urbinio spotykane na ulicach prawie każdego z największych miast w Polsce. Polskie autobusy spotkać można także między innymi w Niemczech i krajach skandynawskich. Szkoda tylko, że podobne sukcesy możemy uznać za ewenementy, a nie krajowy standard.