Syrena Sport - pierwszy raz repliki na Karowej
Jeśli oglądaliście naszą fotorelację z tegorocznej Barbórki, to zapewne już wiecie, że odbyła się tam premiera wizualnej repliki Syreny Sport. Legendarne zakręty Karowej, a na nich wspomnienie legendarnego samochodu. Czy jubileuszowa, 50. Barbórka mogła być lepsza?
04.12.2012 | aktual.: 07.10.2022 21:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeśli oglądaliście naszą fotorelację z tegorocznej Barbórki, to zapewne już wiecie, że odbyła się tam premiera wizualnej repliki Syreny Sport. Legendarne zakręty Karowej, a na nich wspomnienie legendarnego samochodu. Czy jubileuszowa, 50. Barbórka mogła być lepsza?
Dla każdego miłośnika polskiej motoryzacji moment, w którym z płomieni wyłoniła się sylwetka pomarańczowej Syreny Sport, to wyjątkowa chwila. Chociaż nie jest to oryginalne auto, to samo pojawienie się tej bardzo ładnej repliki na Karowej było wspaniałym wydarzeniem. Nieduże, ale zgrabne nadwozie, połyskujące felgi, przetłoczenia zaprojektowane kilka dekad temu – to wszystko składa się na przepiękną całość.
Za kierownicą Syreny zasiadł sam Leszek Kuzaj. Chociaż prowadzący spektakl 50. Rajdu Barbórki zapewniali konstruktorów, że rajdowiec będzie się obchodził z repliką delikatnie, ten nie miał zamiaru się słuchać. Pisk opon na wirażach Karowej udowodnił, że Syrena Sport potrafi jeździć, szczególnie w rękach sprawnego kierowcy.
Za dawcę podzespołów dla tej repliki posłużył Triumph Spitfire. Zaczerpnięto z niego nie tylko elementy nadwozia, ale również 69-konny motor 1500TC. By przekonać się, jak spisała się Syrena Sport w rękach Leszka Kuzaja, zapraszam do obejrzenia krótkiego filmu z krętych jezdni Pani Karowej.