Stołek barowy z 9,4‑litrowym V8 to absurd na kółkach. Tak, jest na sprzedaż
Amerykańska obsesja na punkcie V8 czasem przybiera naprawdę wyjątkową formę. Tak bezsensowną, że aż wspaniałą. A wszystko to w całkiem uczciwej cenie.
31.03.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Trudno powiedzieć, czy bardziej jest to stołek barowy z silnikiem V8, czy może silnik V8 ze stołkiem barowym. Nieważne. Grunt, że działa i wzbudza zainteresowanie, gdziekolwiek się pojawi. To raczej nie dziwi, gdyż trudno o równie absurdalny projekt.
Hossfly, bo tak nazywa się ta konstrukcja, jest dziełem warsztatu Mountain Boss Hoss z Friedens, w Pensylwanii. W zasadzie to nic innego jak prosta rama, do której przytwierdzono koła, układ kierowniczy i silnik. Nie byle jaki, bo V8 Chevroleta o pojemności 572 cali sześciennych (9,4 litra). Jego gaźnik zwieńczono barowym siedziskiem.
Biorąc pod uwagę, że ta potężna jednostka generuje 727 KM i 680 Nm, każde mocniejsze wduszenie gazu to gwarancja uślizgu tylnej osi, wprawianej w ruch przez bliżej nieokreśloną skrzynię automatyczną. Z pewnością nie jest to najbezpieczniejszy pojazd, jaki kiedykolwiek powstał, ale ma swoje praktyczne zalety — twórcy twierdzą, że jest w stanie ciągnąć przyczepę o masie 900 kg. Jeśli będzie trzeba, zagłuszy też wszystko w okolicy, gdyż wydech wyprowadzono bezpośrednio z głowicy.
Największą zaletą jest jednak cena, która — zgodnie z szacunkami Mecum Auctions — waha się w granicach 4-8 tys. dolarów. Nie jest to przesadnie dużo, jak za tak wyjątkową konstrukcję z kultowym, amerykańskim V8. Jeśli chcecie, Mountain Boss Hoss może też zrobić dla was nowiutki egzemplarz za 14 900 dolarów, choć już ze small blockiem.