Stellantis inwestuje 6 mld dolarów w rozwój silników spalinowych, ale nie w Europie

Elektromobilność? Tak, ale nie wszędzie. Istnieje kontynent, na którym Stellantis zdecydowanie stawia na silniki spalinowe. I nie jest to oczywiście Europa.

Nowe silniki Dodge'a (zdjęcie ilustracyjne)
Nowe silniki Dodge'a (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Stellantis

07.03.2024 | aktual.: 08.03.2024 11:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Uboga gama jednostek spalinowych to jedna z największych słabości koncernu Stellantis w Europie. W ofercie Peugeota czy Opla znajdziemy wiele ciekawych modeli, którym jednak brakuje "prawdziwego" silnika. Wiadomość o tym, że Stellantis zainwestuje 6 mld dolarów, przyniosła więc powiew optymizmu. Niestety tylko pozornie, gdyż plany nie obejmują Europy.

Stary Kontynent w całości poświęcono elektromobilności, podczas gdy nowe inwestycje obejmą Amerykę Południową. Koncern będący właścicielem 14 marek zamierza wydać rekordowe 6 mld dolarów na rozwój nowych jednostek zasilanych benzyną i etanolem. Trafią one aż do 40 modeli sprzedawanych pod różnymi szyldami. Większość pojawi się na rynku już w latach 2025-2030.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nowe jednostki mają być w pełni kompatybilne z istniejącymi już liniami produkcyjnymi w Ameryce Południowej, co pozwoli obniżyć koszty. Stellantis liczy, że nowa strategia przyniesie ogromne zyski. To bardzo możliwe, zważywszy, że udział giganta w brazylijskim rynku sięga aż 31,4 proc., a w całej Ameryce Południowej wynosi 23,5 proc.

Tylko w 2023 roku Stellantis sprzedał 878 tys. pojazdów w regionie. Spora w tym zasługa Fiata, który jest najpopularniejszą marką w większości krajów Ameryki Łacińskiej.

rynek motoryzacyjnyFiatstellantis
Komentarze (12)