Sprzedaż Tata Nano spadła o 85%!

Tuż po oficjalnym rynkowym debiucie najtańszego samochodu na świecie powstała loteria, w której 100 000 szczęśliwców miało pierwszeństwo do zakupu Taty Nano. Wszyscy spodziewali się więc, że auto będzie rynkowym hitem, jednak w listopadzie nie było już tak kolorowo.

Tata Nano
Tata Nano
Bartosz Pokrzywiński

19.12.2010 | aktual.: 07.10.2022 16:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na temat Taty Nano było bardzo głośno i model ten nie potrzebował żadnej reklamy. Hindusi zbudowali najtańsze auto na świecie, którego cena wynosi około 2500 dolarów i już sam ten fakt wystarczał do rozreklamowania modelu Nano. Kiedy jednak sprzedano pierwsze 70 000 egzemplarzy, nagle popularność pojazdu zmalała. W listopadzie rozeszło się bowiem zaledwie 509 sztuk modelu Nano.

Zdaniem CEO firmy Tata, Carla-Petera Forstera, jak na ironię, największym problemem modelu Nano są warunki finansowania. Forster twierdzi, że Nano zyskuje ogromną popularność wśród ludzi, którzy do tej pory jeździli motorowerami, skuterami czy motocyklami o niewielkich pojemnościach silnika. Jednak mają oni ogromne problemy z dostaniem pożyczki na zakup auta, gdyż zdaniem banku mogą mieć trudności ze spłatą zobowiązania.

Kolejnym powodem drastycznie spadającej sprzedaży może być kilka płonących egzemplarzy Nano. W Indiach ten model ma być często pierwszym autem dla wielu rodzin, które obawiają się wydać swoich oszczędności na samochód zagrażający ich bezpieczeństwu.

Ostatnim i chyba najważniejszym powodem są pieniądze. Tata Motors już dwukrotnie podwyższył cenę auta, które w momencie wejścia na rynek kosztowało w Nowym Delhi 123 360 rupii, a po podwyżkach kosztuje 172 360 rupii. To wzrost ceny o równowartość około 300 dolarów amerykańskich. Całkiem sporo.

509 sprzedanych egzemplarzy w listopadzie, jak na najtańszy samochód na świecie to naprawdę katastrofalny rezultat. Może kampania reklamowa zwiększy popularność Nano?

Tata Nano Launch Film

Źródło: BloombergAutoblog

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)