Spróbowałem kupić samochód w wirtualnej rzeczywistości. Tak działa Audi City Warszawa

W Warszawie działa już "wirtualny" salon Audi. Stoją w nim tylko trzy, może cztery samochody. Wbrew pozorom, to nie one są najważniejsze. Klienci przychodzą tu, by zapoznać się z ofertą przez gogle i dżojstiki VR oraz duże ekrany. Czy jesteśmy już gotowi na to, by kupić drogi samochód bez zobaczenia go na żywo? Postanowiłem sprawdzić to na własnej skórze.

Autor tekstu próbuje wybrać sobie auto i nie wyglądać przy tym głupio (fot. Audi Polska)
Autor tekstu próbuje wybrać sobie auto i nie wyglądać przy tym głupio (fot. Audi Polska)
Mateusz Żuchowski

24.01.2019 | aktual.: 28.03.2023 12:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Niemiecki producent ruszył ze swoim konceptem salonów Audi City w 2012 roku, gdy pierwszy obiekt tego typu powstał w Londynie. Kolejne punkty były otwierane kolejno w Pekinie, Berlinie, Paryżu, Stambule i Moskwie. Niedawno do tego ekskluzywnego grona dołączyła także Warszawa, za sprawą nowego salonu otwartego na Placu Trzech Krzyży przez sieć dealerską Porsche Inter Auto.

W przeciwieństwie do zwykłego salonu, czyli wielkiej hali magazynującej dziesiątki aut przy którejś z wylotówek z miasta, punkty Audi City przypominają bardziej butiki z luksusowymi markami ubrań. Są zlokalizowane w najbardziej prestiżowych częściach miasta i mają raczej kameralne rozmiary. W środku mieści się tylko parę samochodów. W innych miastach były to do tej pory nawet nie modele na sprzedaż, a różne futurystyczne concept cary czy wyścigowe modele marki.

Audi City Warszawa (fot. Audi Polska)
Audi City Warszawa (fot. Audi Polska)

Punkty Audi City mają dwa cele. Po pierwsze: świetnie wpływają na wizerunek marki, dowodząc, jak futurystyczne i ekskluzywne są jej produkty. Kierowniczka warszawskiego salonu zapowiada także, że miejsce to będzie aktywnie włączało się w życie okolicy, udostępniając przestrzeń na biznesowe spotkania oraz różne wydarzenia.

Audi City Warszawa (fot. Audi Polska)
Audi City Warszawa (fot. Audi Polska)

Drugim celem jest oczywiście sprzedaż samochodów, ale nie w taki zwykły sposób, bo wirtualny. Wbrew pozorom, założenia tego pomysłu są logiczne. W cenniku Audi figuruje obecnie aż 36 różnych modeli. Zebranie ich wszystkich w jednym miejscu, do tego w paru różnych wersjach wyposażenia i napędu, wydaje się niemal niemożliwe. Dlaczego by więc nie wykorzystać możliwości oferowanych przez współczesną technologię i nie dać klientowi poznać każdego modelu, w każdej konfiguracji, w dowolnym kolorze, ale w rzeczywistości wirtualnej?

Wiele osób odpowie od razu, że dlatego, że widząc tylko samochód na zdjęciach czy trójwymiarowych modelach, nie sposób wyrobić sobie o nim wystarczającego zdania. Żeby zobaczyć jak jest naprawdę, wybrałem się do warszawskiego Audi City i spróbowałem kupić samochód według obowiązujących tam reguł.

Audi City Warszawa (fot. Audi Polska)
Audi City Warszawa (fot. Audi Polska)

Audi City Warszawa: jak wygląda zakup samochodu w wirtualnej rzeczywistości

Nowy punkt Audi umieszczony jest pod jednym z najdroższych adresów w Warszawie. Jego wystrój niewątpliwie pasuje do klimatu wyrobionego przez zlokalizowane po sąsiedzku butiki i biura. Salon o łącznej powierzchni 530 m2 składa się z dwóch poziomów. Na parterze można zapoznać się z prezentowanymi modelami i napić się kawy.

Audi City Warszawa (fot. Audi Polska)
Audi City Warszawa (fot. Audi Polska)

Na piętrze z kolei znajduje się to, po co przyszedłem: kameralne pomieszczenia, w których będę rozmawiał z doradcą o swoim zakupie. Nim dotrę do etapu wirtualnej rzeczywistości, z autami zapoznaję się już na bardzo dużych ekranach. Wyświetlane są na nich różne ujęcia i dodatkowe informacje. Jak widać, Audi bierze sobie do serca slogan "przewaga dzięki technice" nie tylko przy tworzeniu samych samochodów.

Audi City Warszawa (fot. Audi Polska)
Audi City Warszawa (fot. Audi Polska)

Podczas rozmowy o konfiguracji mogę zobaczyć przy dziennym świetle i podotykać próbki lakierów, skór, materiałów karoserii i wnętrza. Próbek jest bardzo dużo, choć i tak stanowią one tylko jakąś część całej szerokiej oferty marki. Wszystkie dostępne są, a jakże, tylko w systemie komputerowym.

Zakładam więc gogle VR i chwytam w ręce dżojstiki, które będą mi służyły do poruszania się po wirtualnym świecie. Po chwili konfiguracji sprzętu widzę przed oczami samochód w podstawowym wyposażeniu. Do zabawy z konfiguracją wybrałem nowe Audi Q8, które ciągle chodzi mi po głowie po ostatnich jazdach tym modelem.

W goglach widzę szczegółowo odwzorowany model dużego, żółtego SUV-a. Mogę do niego podchodzić i oddalać się, patrzeć na kolejne części pod różnym kątem. Ruchem rąk mogę otworzyć kolejne drzwi czy klapę bagażnika. W środku tak samo mogę swobodnie rozejrzeć się po okolicy i "wypróbować" działanie różnych elementów.

Audi City Warszawa (fot. Audi Polska)
Audi City Warszawa (fot. Audi Polska)

Po wybraniu kolejnych opcji, podczas rozmowy z doradcą, przed moimi oczami model odpowiednio zmienia swój wygląd i kolory. Wszystko działa płynnie i rzeczywiście daje jakieś poczucie tego, jak moje auto wyglądałoby w rzeczywistości. Pomaga w tym także możliwość zmiany tła: samochód może być wyświetlony przy dziennym świetle na drodze ku górom lub też wśród świateł wielkiego miasta w środku nocy.

Spodziewałem się, że proces ten będzie przypominał mi po prostu konfigurację auta na witrynie internetowej producenta, ale mając już gogle na nosie moje skojarzenia poszły w zupełnie inną stronę – trybu fotograficznego w grze Gran Turismo. Kto choć raz z niego skorzystał, ma dość dobre wyobrażenie tego, czego można się w zaciszu jednego z pomieszczeń Audi City spodziewać.

Oznacza to, że oferta Audi City robi wrażenie zaawansowaniem swojej technologii i jest godnym uznania ukłonem w stronę klienta. Z drugiej strony uważam jednak, że zapoznanie z modelem przez gogle VR posłużą klientom raczej jako pierwszy krok do wyboru swojego auta, a nie ostatni. Ten zostanie postawiony w starym, dobrym, tradycyjnym salonie, gdzie swój potencjalny zakup można zobaczyć, kopnąć w oponkę i sprawdzić podczas jazdy próbnej.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/11]
Źródło artykułu:WP Autokult
relacjeAudipolski rynek
Komentarze (0)