Sprawdzasz kolor oleju? Obalamy popularne mity
Wielu kierowców, zwłaszcza tych, którzy są w trakcie zakupu używanego samochodu, często ocenia stan oleju silnikowego na podstawie jego koloru. Niektórzy idą nawet o krok dalej i dotykają oleju, aby sprawdzić jego konsystencję. Ale czy takie działania mają jakiekolwiek uzasadnienie? Czy rzeczywiście można ocenić stan oleju na podstawie jego wyglądu? Ekspert z firmy Total postanowił rozwiać najpopularniejsze mity na ten temat.
13.11.2023 18:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierwszym z nich jest kwestia czarnego oleju w silniku Diesla tuż po wymianie. Wielu kierowców może zaniepokoić się, gdy zauważą, że świeżo wymieniony olej przybiera ciemny kolor. Może to wydawać się niepokojące, zwłaszcza jeśli silnik ma już na swoim koncie sporo przepracowanych godzin.
Jednak eksperci z TotalEnergies uspokajają — czarny olej to powód do radości, a nie do niepokoju. Oznacza to bowiem, że olej spełnia swoją rolę, absorbując sadzę i wiążąc ją, co zapobiega gromadzeniu się osadów w różnych częściach silnika. Sadza w oleju nie wpływa negatywnie na jego właściwości, o ile olej został właściwie dobrany do silnika.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejnym mitem jest przekonanie, że olej powinien być tak czysty, że go nie widać. Takie zjawisko można zaobserwować na bagnetach nowych samochodów, które dopiero co opuściły salon. Olej w nich jest tak czysty, że trzeba odpowiedniego kąta padania światła, aby zobaczyć jego poziom. Ale jak jest ze starszymi autami?
Czysty olej najczęściej można zauważyć w silnikach zasilanych autogazem. LPG sprzyja czystemu spalaniu i nie powoduje powstawania dużej ilości zanieczyszczeń, co sprawia, że olej przez długi czas utrzymuje kolor zbliżony do świeżego. Czy to powód do radości? Oczywiście, ale nie należy sugerować się kolorem oleju przy ustalaniu terminu wymiany.
W przepracowanym, ale nadal czystym oleju takiego silnika, gromadzą się bowiem niewidoczne zanieczyszczenia chemiczne, które negatywnie wpływają na olej i pogarszają jego właściwości smarne. Chodzi głównie o siarkę, która jest obecna w LPG. Siarka powoduje zakwaszenie oleju i pogorszenie jego właściwości smarujących. Dlatego niektórzy producenci oferują oleje o składzie wydłużającym jego żywotność. W przypadku aut z LPG, eksperci z Total zalecają częstsze wymiany oleju niż w samochodach bez gazu.
Często kierowcy sugerują się lepkością oleju, aby określić jego gęstość. Dla wielu oczywistością jest, że olej o lepkości 0W-20 to olej rzadki, a olej o lepkości 10W-60 to olej gęsty. Można używać tych terminów potocznie, ale trzeba pamiętać, że w praktyce może być zupełnie inaczej.
Wszystko zależy od warunków, w jakich pracuje olej i jakie ma właściwości. Może się zdarzyć, że olej o niskiej lepkości stanie się gęsty w wysokich temperaturach, a olej o dużej lepkości będzie rzadki podczas pracy silnika. Wynika to ze wskaźnika lepkości oleju.
Przykładowo, olej o lepkości 15W-40 w porównaniu z olejem o lepkości 0W-40 będzie miał wyższą lepkość w temperaturze pokojowej. Jednak w temperaturze 100 stopni Celsjusza oba oleje będą miały tą samą lepkość, a przy wyższych temperaturach, czyli w najbardziej rozgrzanych miejscach silnika, olej o lepkości 0W-40 będzie miał wyższą lepkość od oleju o lepkości 15W-40.
Eksperci z Totala przypominają, że poszukiwanie oleju o możliwie jak najwyższej lepkości jest bardzo ryzykowne, ponieważ priorytetowe są normy producenta silnika. Zbyt niska lub zbyt wysoka lepkość przekładają się na zmianę oporów pracy silnika oraz funkcjonowanie elementów hydraulicznych, np. popychaczy zaworowych lub wariatorów faz rozrządu czy napinaczy.
W efekcie, nieprzemyślana zmiana oleju może skończyć się w najlepszym przypadku wzrostem głośności pracy silnika i spadkiem osiągów, a w gorszym awariami, jak np. rozciągnięciem łańcucha rozrządu.
Dlatego ważne jest, aby nawet przy samodzielnym doborze lepkości, stosować tylko ten zakres, który jest dopuszczalny przez producenta silnika. Taką informację zawsze można znaleźć w instrukcji obsługi.
Zobacz także
Andrzej Husiatyński, ekspert firmy TotalEnergies, podsumowuje: "Współczesne oleje silnikowe są tak zaawansowane, że wymagają od kupującego dokładnego czytania etykiet. Nie wystarcza już nawet znajomość samej lepkości oleju, ponieważ w obrębie jednej pojawiają się już różne warianty oleju, różniące się np. dopuszczeniami producentów. Absolutnie nie należy się sugerować wyglądem oleju w opakowaniu, zwłaszcza, że widzimy go zazwyczaj w temperaturze pokojowej. Kolor, przejrzystość i zapach oleju podczas eksploatacji nie mówią nam nic o jego właściwościach smarnych i mogą być mylące".