Sprawdzamy system launch control w Skodzie Superb Laurin & Klement 280 KM
System launch control pozwala ruszyć z miejsca tak szybko, jak to tylko możliwe. Jest to rozwiązanie, które początkowo pojawiło się w najdroższych i najszybszych samochodach sportowych, a dziś dostępne jest między innymi w Skodzie Superb.
13.07.2017 | aktual.: 01.10.2022 19:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czym jest system launch control? Jest to elektroniczny asystent, który sam automatycznie dobiera obroty i - nie obciążając sprzęgła - potrafi w optymalny sposób katapultować samochód do przodu. Kierowca tylko wciska hamulec, następnie gaz do oporu i po aktywacji systemu wystarczy, że podniesie lewą nogę.
W "Top Gearze" Jermy Clarkson wyśmiewał sens takiego rozwiązania, stwierdzając, że jest ono przydatne jedynie na torze i to w profesjonalnych samochodach podczas startu do wyścigu. Trudno mu nie przyznać racji, że utrzymywany na 4 tys. obr./min. samochód stojący na światłach powoduje, że inni kierowcy niezbyt przychylnie na nas patrzą. Z drugiej strony nie da się ukryć, że tak dynamiczne ruszenie z miejsca sprawia przyjemność i jest miłym dodatkiem do innych zalet samochodu.
W przypadku testowanej Skody Superb o mocy 280 KM przyspieszenie do 100 km/h z pomocą launch control zajmuje 5,8 s, co jest imponującym wynikiem dla takiego auta. Jednak samo uruchomienie programu startowego trwa drugie tyle. Najpierw trzeba włączyć tryb sportowy, a następnie również w tryb sportowy przełączyć system kontroli trakcji i ESP. To dodatkowo powoduje, że raczej nie będziemy korzystać z launch control, ruszając spod każdych świateł.
Czy taki dodatek ma sens? Zapewne nie. Czy jest mile widziany? Na pewno! Szczególnie, że w czteronapędowej Skodzie Superb działa bardzo dobrze.