Sportowe barwy na Macanie. Czemu Porsche nie oferuje tego swoim klientom?!
Choć staramy się o tym nie pamiętać, to właśnie dzięki takim modelom jak Macan czy Cayenne Porsche może pozwolić sobie na dalsze badania i rozwój. Mniejsze z wymienionych wcześniej aut z Zuffenhausen chce nawiązywać do swoich sportowych przodków i przybiera legendarne barwy znane na całym świecie. Wygląda to całkiem nieźle!
28.12.2017 | aktual.: 14.10.2022 14:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
To, co inżynierowie Porsche odkryją i wykorzystają na torze, trafia do samochodów cywilnych. Z kolei drogowe auta wyjeżdżające z Zuffenhausen są odpowiedzialne za finansowanie wyczynów na torze. Taka symbioza na razie wychodzi marce znakomicie. Nawet Macan, czyli najmniejszy SUV Niemców, pozostaje jednym z najlepiej prowadzących się samochodów w swojej klasie. Teraz poszedł o krok dalej i informuje przechodniów o swoim pochodzeniu.
Auta sfotografowano w różnych zakątkach Singapuru, nie zmienia to faktu, że te barwy są znane nawet w Europie. Wystarczy spojrzeć na kolory marki Martini & Rossi, z którą Porsche nawiązało współpracę w 1968 roku. Zaprezentowany na zdjęciach bolid to Porsche 917 na torze w Le Mans dwa lata później. Biało-niebiesko-czerwone malowanie to jeden z najbardziej znanych schematów w świecie motorsportu.
Przejdźmy dalej. Niebiesko-biały Macan nie wygląda tak zjawiskowo jak swój wyścigowy odpowiednik, lecz jest to spowodowane ograniczeniami reklamy wyrobów tytoniowych. W latach 80. taki problem nie istniał, a marka Rothmans była kojarzona zarówno z rajdem Paryż Dakar jak i pojedynkami na prostej Mulsanne. A jeśli o tym mowa – w 1982 roku Porsche 956 zgarnęły w Le Mans całe podium dla siebie. Później zdominowały Nurburgring.
Kolejne, różowe malowanie jest jednym z moich ulubionych. Po raz pierwszy pojawiło się na Porsche 917/20 w 1971 roku. Wtedy też ten egzemplarz zawitał na prostej w Le Mans i był najszybszy w kwalifikacjach, lecz podczas głównego wyścigu zaliczył wypadek. Malowanie zaprojektował Anatole Lapine, a na nadwoziu nakreślono podział tuszy wieprzowej na kolejne elementy. Genialne i proste zarazem. Takie auto można zobaczyć w muzeum marki w Stuttgarcie.
Czerwone Porsche ma nieco mniej znaną, lecz to nie znaczy że gorszą, historię. Krwiste malowanie Salzburg Design wykorzystano w modelu 917 KH, które jako pierwsze zwyciężyło w Le Mans. Miało to miejsce 47 lat temu, w 1970 roku, a za kierownicą zasiadali wówczas Hans Hermann i Richard Attwood.
Galerię zamyka kultowe malowanie marki Gulf Oil, zestawiające ze sobą wyrazisty niebieski i charakterystyczny pomarańczowy. Nie wiadomo, co wpłynęło na rozpoznawalność tej kombinacji. Z jednej strony Porsche zdominowało w tych barwach wyścigi długodystansowe na początku lat 70., z drugiej Steve McQueen zasiadał za kierownicą krótkiego 917 w kultowym filmie Le Mans. Teraz można poczuć się jak "the king of cool" za kierownicą Macana. A raczej można by, gdyby Porsche oferowało takie malowania w standardzie.