Skyactiv-Vehicle Dynamics w samochodach Mazdy

Jak sprawić by samochód stał się przyjemniejszy w prowadzeniu gdy już wszystkie możliwości mechaniczne zostały wyczerpane? Wprowadzić zaawansowaną elektronikę. Tak też zrobi niebawem Mazda.

Skyactiv-Vehicle Dynamics w samochodach Mazdy
Marcin Łobodziński

18.07.2016 | aktual.: 01.10.2022 22:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

G-Vectoring Control to pierwszy system elektroniczny, który wejdzie w skład pakietu Skyactiv-Vehicle Dynamics. Ten z kolei jest częścią całej idei Skyactiv, czyli budowania samochodów lżejszych, sztywniejszych, bardziej wydajnych i przyjemniejszych w prowadzeniu. Ten ostatni aspekt zostanie poprawiony właśnie dzięki systemowi G-Vectoring Control, który wbrew pozorom, nie jest kolejną wersją układu Torque Vectoring, choć i w tym przypadku chodzi o takie zarządzanie momentem obrotowym silnika, by wykorzystać go do poprawy właściwości jezdnych.

Jak wiadomo, reakcje silnika wpływają na prowadzenie samochodu. By się o tym przekonać, wystarczy na niskim biegu i przy wysokich obrotach wejść w ciasny zakręt i w jego środku puścić pedał gazu. Oczywiście nie polecamy tego na drogach publicznych, ale to doświadczenie obrazuje, że zarządzając momentem obrotowym uwalnianym przez silnik, możemy w pewnym sensie zarządzać reakcjami całego samochodu w zakręcie. Toyota w nowym modelu Hilux zastosowała sprytny i prosty zarazem system Pitch & Bounce Control, który momentem obrotowym silnika zmniejsza wzdłużne kołysanie nadwozia. Jak wiadomo, nawet przy lekkim wciśnięciu gazu, przednia oś zostaje odciążona, a tylna dociążona i na odwrót. Z tego zjawiska skorzystali inżynierowie Toyoty. Gdy przód się unosi w wyniku najechania na nierówność, system delikatnie odejmuje moment obrotowy, a gdy opada lekko dodaje by wyrównać nadwozie względem nawierzchni. Minimalne korekty silnikiem są nieodczuwalne dla kierowcy, za to efekt jak najbardziej – auto mniej kołysze się podczas jazdy po nierównościach. Mazda poszła o krok dalej.

By poprawić trakcję, mistrzowie kierownicy manipulują delikatnie gazem odciążając i dociążając osie, a wykonując lekkie ruchy kierownicą, mogą to zrobić z każdym kołem. System Mazdy dąży do tego samego, ale bez świadomego udziału kierowcy. Niezależnie od tego czy jedziemy na wprost czy w łuku, szybko czy wolno, wykonujemy łagodny czy agresywny skręt, elektronika czuwa nad tym, by dynamiczny rozkład masy był najlepszy jaki jest w stanie osiągnąć w danej sytuacji. Skutkuje to wyższym komfortem, mniejszą liczbą koniecznych korekt podczas jazdy na wprost, a nawet odczuwalnie mniejszymi przeciążeniami w zakrętach, pomimo utrzymania stałej prędkości. Do wykonania takiego samego manewru, będzie potrzebny mniejszy kąt skrętu kół. System ma też pomagać w sytuacjach awaryjnych, gdy do akcji wchodzi układ ESP. Zalety G-Vectoring Control mamy docenić zwłaszcza na drogach o nierównej nawierzchni i tam, gdzie właściwy rozkład mas jest bardzo istotny, czyli na śliskim gruncie.

Na rynku europejskim samochody Mazdy z systemem G-Vectoring Control pojawią się jeszcze w tym roku, wraz z wejściem nowego rocznika modelowego 2017. Na chwilę obecną nie wiemy czy będzie to seryjne wyposażenie, ale można się domyślać, że tak.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (1)