Skąd się wzięło Mini? Krótka wersja długiej historii małego auta
Od premiery pierwszego Mini minie w tym roku 60 lat. Przez ten czas brytyjskie autko zmieniało się wielokrotnie, ale do dzisiaj każdy rozpoznaje klasyczny kształt. Ale skąd się w ogóle wziął pomysł na tak mały samochód?
09.07.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:28
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dokładnie 26 sierpnia 2019 Mini "stuknie" 60 lat. To tego dnia w 1959 roku pierwsze egzemplarze trafiły do klientów, choć historia auta zaczyna się znacznie wcześniej. By ją zrozumieć, trzeba cofnąć się do roku 1956 roku, kiedy to dostęp do ropy naftowej dla Brytyjczyków został mocno ograniczony. Wszystko przez kryzys sueski.
Szef BMC (ówczesnego producenta Mini) stwierdził, że potrzebują małego, ekonomicznego auta. Opracował szereg wymogów, jakie musiał spełniać taki samochód. Po pierwsze, nie powinien być dłuższy niż 10 stóp (3 metry), szerszy czy wyższy niż 4 stopy (1,2 metra). Po drugie, kabina musi mieć przynajmniej 6 stóp (1,8 metra) długości. Wreszcie, do napędu miał posłużyć silnik, który już był w produkcji.
Mały był nie tylko samochód, ale również zespół, który nad nim pracował. Przewodził mu sir Alec Issigonis (został ponownie przyjęty do BMW po krótkim epizodzie w firmie Alvis), a pomagali mu Jack Daniels, Chris Kingham, dwóch studentów oraz czterech rysowników. Początkowo Issigonis projektował trzy auta: duży i mały samochód rodzinny oraz malutki wóz miejski. Ostatecznie skupił się na tym ostatnim i tak powstał pierwszy prototyp Mini o znacznie mniej wdzięcznej nazwie XC9003. Został zaprezentowany w lipcu 1957 roku i bardzo szybko dostał "zielone światło".
Nietypowych rozwiązań było kilka. Jednym z najsłynniejszych jest umieszczenie silnika. Czterocylindrowy motor chłodzony cieczą został zamontowany poprzecznie, a nie wzdłużnie, dzięki czemu udało się wygospodarować miejsce na przestronną kabinę. Trzeba też wspomnieć o zawieszeniu. Odpowiadał za nie Alex Moulton i to on podjął decyzję, by użyć gumowych stożków zamiast tradycyjnych sprężyn. Dzięki rozmieszczeniu kół w czterech narożnikach, auto prowadziło się jak gokart. Dla obniżenia kosztów w Mini pojawiły się zawiasy widoczne na zewnątrz.
Produkcja auta rozpoczęła się w 1959 roku i zakończyła dopiero 41 lat później. Przez ten czas pierwsze Mini doczekało się najróżniejszych odmian. Były sportowe Cooper oraz Cooper S, było kombi Traveller. Występowało pod różnymi nazwami, miało wielu producentów, a do dzisiaj ma wielu fanów.
Tak było kiedyś, a jak jest teraz?
Mini się zmieniło, choć widać, że przeszło ewolucję, a nie rewolucję. Auto jest ciągle zaskakująco małe, oferuje gokartową frajdę z jazdy i pozostaje oryginalne. Wystarczy spojrzeć na nietypowe, sześciodrzwiowe kombi o nazwie Clubman. Szukający bezpośredniego następcy przełomowego modelu z 1959 roku powinni jednak trzymać się tradycji i wybrać trzydrzwiowego hatchbacka.
Dostępne jest z silnikami benzynowymi (od 75 do 231 KM) oraz wysokoprężnymi (od 95 do 170 KM), dzięki czemu każdy znajdzie coś dla siebie. Niezależnie od decyzji, dostajemy auto jedyne w swoim rodzaju. Na każdym kroku przypomina o swojej historii i nie wstydzi się ukrywać, że jest brytyjskie. Ba, w wersji po liftingu Union Jacka można mieć nawet na tylnych światłach. O tym w 1959 roku można było jedynie pomarzyć.