Separatory na jezdniach. Do czego służą i czy w ogóle są potrzebne

O separatorach ruchu zrobiło się głośno, gdy w taki właśnie element wjechała prezydencka limuzyna. Dowiedzieliśmy się w jakim celu i od jak dawna stosowane są właśnie w Krakowie.

Separatory nie stanowią większego zagrożenia niż krawężniki - o ile są dobrze widoczne
Separatory nie stanowią większego zagrożenia niż krawężniki - o ile są dobrze widoczne
Źródło zdjęć: © East News/ANDRZEJ BANAS/POLSKA PRESS
Tomasz Budzik

28.02.2018 | aktual.: 01.10.2022 19:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Do zdarzenia z limuzyną, którą poruszała się para prezydencka, doszło na moście Powstańców Śląskich w Krakowie. Samochód jechał od strony ul. Starowiślnej, a więc z centrum miasta. Wszystko wskazuje na to, że kierowca chciał ominąć korek na przeprawie i wjechał na torowisko tramwajowe oddzielone od reszty jezdni separatorami. Samochód utknął, a komputer pokładowy zakomunikował spadek ciśnienia w jednej z opon. Para prezydencka przesiadła się do innej limuzyny, nikomu nic się nie stało. Jednak głośno stało się o samych separatorach. Czy faktycznie są potrzebne?

Jak dowiedzieliśmy się w krakowskim Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu, separatory na moście Powstańców Śląskich są obecne od czterech lat. - Separator zamontowany na moście Powstańców Śląskich ma za zadnie oddzielenie ruchu aut i komunikacji miejskiej. Jego celem jest niedopuszczanie do blokowania pojazdów komunikacji miejskiej przez samochody - mówi Michał Pyclik z biura prasowego krakowskiego ZIKiT-u.

  • Separatory na krakowskich ulicach nie stwarzają problemów, zdarzają się sytuacje, gdy kierowcy na skrzyżowaniach zbyt szeroko wchodzą w zakręt i wtedy uszkadzają ten element, ale w takich miejscach montujemy specjalne gumowe słupki, by temu zapobiec. Separatory są cenione przez pasażerów, gdyż dzięki nim tramwaje jeżdżą punktualnie. Co więcej, ostatnio w Budżecie Obywatelskim wygrał projekt, który ma na celu montaż kolejnych separatorów w mieście.
  • Separatory nie przeszkadzają pojazdom uprzywilejowanym, gdyż w specjalnie wydzielonych miejscach mogą one je ominąć. Elementy oddzielające wręcz ułatwiają przejazd tym służbom. Ponadto separatory są tak wykonane, że z mniejszą prędkością bez problemu można przez nie przejechać (po szerszym boku). Ma to na celu umożliwienie ominięcia pojazdu, który np. zepsuje się i blokuje ruch - kwituje Michał Pyclik.

Separatory to niskie elementy montowane wzdłuż pasów ruchu. Mogą być wykonane z tworzywa sztucznego, metalu lub betonu. Do czego służą? - Rozdziela się nimi pasy ruchu prowadzące w przeciwnych kierunkach, część jezdni przeznaczoną do użytku komunikacji miejskiej czy wydziela kontrapasy dla rowerów na ulicach jednokierunkowych - mówi Wirtualnej Polsce Leszek Kornalewski z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów.

  • Choć separatory nie stały się bardzo popularne, są na naszych drogach od mniej więcej 20-30 lat. Najczęściej stosuje się elementy o wysokości 70, 100 i 200 mm, w zależności od potrzeb. Jedne z nich mają fizycznie uniemożliwić kierowcom wjeżdżanie w wydzielony rejon, inne stanowią przeszkodę, ale możliwe jest ich pokonanie przy zachowaniu rozsądnej prędkości najazdu. Elementy te są bezpieczne i nie słyszałem, aby problemy z nimi mieli na przykład kierowcy pojazdów uprzywilejowanych - kwituje Leszek Kornalewski.

Jak informuje RMF24, kierowca prezydenckiej limuzyny zeznał, że zagapił się i nie zauważył separatora. Najechanie na niego ze zbyt wysoką prędkością spowodowało zawieszenie się samochodu i - prawdopodobnie - uszkodzenie koła. W normalnych warunkach za zniszczenie auta na separatorach nie sposób winić zarządcę drogi czy jej projektanta. Jeśli jednak jednak jezdnia jest przykryta warstwą śniegu, kierowcy łatwo przeoczyć zgrubienie na białym puchu.

Komentarze (9)