Seat Ibiza Cupra Bocanegra – B jak bandyta [test autokult.pl]
Wydawać by się mogło, że samochody z segmentu B są nudne do bólu i służą tylko do beznamiętnego przemieszczenia się z miejsca na miejsce. Są pośród nich jednak perełki, które potrafią zapewnić prawdziwą lawinę emocji. Takim przykładem są z pewnością przyszywane trojaczki z Wolfsburga – Volkswagen Polo GTI, Skoda Fabia vRS i Seat Ibiza Cupra.
05.05.2011 | aktual.: 28.03.2023 16:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wydawać by się mogło, że samochody z segmentu B są nudne do bólu i służą tylko do beznamiętnego przemieszczenia się z miejsca na miejsce. Są pośród nich jednak perełki, które potrafią zapewnić prawdziwą lawinę emocji. Takim przykładem są z pewnością przyszywane trojaczki z Wolfsburga – Volkswagen Polo GTI, Skoda Fabia vRS i Seat Ibiza Cupra.
Jeśli do tego ostatniego dodamy ujmujący, limitowany pakiet stylistyczny Bocanegra, składający się z bandyckiej, czarnej maski na przednim pasie, otrzymamy mieszankę wybuchową. Ibiza Cupra potrafi zaskoczyć na drodze niejednego konkurenta, a z ustami pomalowanymi czarną pomadką (boca negra – hiszp. czarne usta) przykuwa uwagę jak żadne inne auto. Ibiza Cupra Bocanegra może urazić dumę posiadacza niejednego samochodu usportowionego, przyprawiając przy tym o ból nosa za sprawą ciekawskiego przyciskania go do szyby.
Samochód wygląda bardzo efektownie. Sylwetka czwartej generacji Seata Ibizy już seryjnie wydaje się drapieżna, a smaczki stylistyczne wersji Cupra sprawiają, że samochód naprawdę może się podobać. Płynnie wsparta na wąskich słupkach linia boczna pozwala skupić wzrok na zwężającej się ku tyłowi linii szyb, mocno zarysowanych nadkolach oraz ostrych przetłoczeniach ciągnących się na poziomie reflektorów i listew progowych.
Atrapy bocznych wlotów powietrza o fakturze plastra miodu na zderzakach, skromny dyfuzor czy trapezowa obwódka skrywająca dwie standardowe końcówki układu wydechowego dodają autu nieco pikanterii. Najwięcej sportowej agresji wprowadza czarny przedni pas i obudowy lusterek spotykane wyłącznie z limitowanym pakietem Bocanegra, a biały lakier niemiłosiernie potęguje związane z nimi wrażenia wizualne. Na usta ciśnie się jedno stwierdzenie: B jak Bocanegra, B jak bandyta.
Po otwarciu stosunkowo długich jak na segment B drzwi kierowcę wita skromne, lecz ciekawe wnętrze. Czarna tapicerka przeszyta czerwonymi rombami i logo z literą B zachęca, by zająć miejsce w nieźle wyprofilowanym fotelu. Na pochwałę zasługują duże skrzydła oparcia, które naprawdę dobrze trzymają w zakrętach. Przydałaby się także regulacja na odcinku lędźwiowym, której niestety zabrakło. Reszta wnętrza niewiele różni się od tego, co jest w standardowej wersji Ibizy. Spłaszczona u dołu kierownica dobrze leży w dłoniach, a plastikowe wstawki na jej ramionach, przy dźwigni zmiany biegów i kokpicie, stylizowane są na fakturę włókien węglowych.
Zegary są czytelne, a obsługa pokładowej elektroniki - bardzo intuicyjna. Po oczach bije jedynie czcionka użyta w wyświetlaczu klimatyzacji i radia, przy czym do jego obsługi za kierownicą umieszczono osobną manetkę, tak aby dynamicznie kręcąc kołem, nie miksować muzyki z różnych stacji. Można stwierdzić, że wnętrze Seata Ibizy jest wykonane poprawnie, jednak bardziej do gustu przypadła mi konsola centralna zastosowana w Skodzie Fabii vRS, znalazła się tam bowiem nawigacja wraz z kolorowym wyświetlaczem.
Mimo charakterystycznych dla aut 3-drzwiowych niewygód związanych z dostępem do tylnej kanapy spokojnie usiądą tam dwie niezbyt wysokie osoby. Skoda ma pięcioro drzwi. To, co dla jednych jest zaletą, dla innych może być wadą, linia boczna Skody nie porywa, Seata – owszem.
Tym, co wyróżnia wersję Cupra. jest silnik. Nie bez przyczyny oznaczenie to wywodzi się z wyrazów Cup oraz Racing. Popularny ostatnio w koncercie VAG silnik o pojemności 1,4 litra zawitał tutaj w swojej najmocniejszej odsłonie w towarzystwie kompresora i turbosprężarki. Tak, to ta sama konstrukcja, która została nagrodzona tytułem International Engine of the Year w latach 2009 i 2010. Oznaczenie TSI na pokrywie silnika pod maską i napis Bocanegra na tylnej klapie – małe, miejskie auto nie musi być wcale nudne.
Niewielka czterocylindrowa jednostka radzi sobie świetnie niemal przy każdej prędkości obrotowej i na każdym biegu. Liniowy wpływ kompresora i włączanie się do pracy turbosprężarki już od około 2400 rpm pozwalają zapomnieć o lagu spowodowanym turbodoładowaniem, a maksymalny moment obrotowy dostępny jest w szerokim zakresie 2000-4500 rpm. Reakcja samochodu na gwałtowne wciśnięcie pedału przyspieszenia jest niemal natychmiastowa, a współpracująca z silnikiem siedmiobiegowa skrzynia dwusprzęgłowa DQ200 oparta na sprzęgłach suchych z łopatkami za kierownicą i trybem sport sprawuje się idealnie.
Dzięki zastosowaniu niskolitrażowego silnika, podwójnego doładowania i przekładni DSG Seat Ibiza Cupra przy odpowiednim traktowaniu potrafi być oszczędny, a kiedy trzeba - dawkować odpowiednią ilość emocji. Siódmy bieg załączany jest już przy prędkości 70 km/h, jednak przy gwałtownym przyspieszeniu przekładnia momentalnie redukuje bieg nawet na trójkę poprzez redukcję dwustopniową (7-4,4-3), co podyktowane jest bezpośrednio konstrukcją DSG.
Najwięcej przyjemności dostarcza jednak zabawa łopatkami w trybie Sport, kiedy biegi są wyraźnie przeciągane i wskazówka obrotomierza wpuszczana jest na czerwone pole tarczy w okolice 7000 rpm. Przy prędkościach obrotowych powyżej 4500 rpm układ wydechowy wygrywa piękne melodie, a samochód nadal ochoczo nabiera prędkości.
Same łopatki wykonane są niestety z plastiku, cechują się jednak bardzo krótkim skokiem i ponad dostateczną reakcją. Wpinanie wyższych biegów przy wyższych prędkościach obrotowych skutkuje każdorazowo przyjemnym dźwiękiem zaworu upustowego, którego zadaniem jest wyrównanie ciśnienia w układzie dolotowym.
Mimo skomplikowanego układu doładowania brak wskaźników ciśnienia doładowania oraz ciśnienia czy temperatury oleju można wybaczyć, jednak mimo usilnych starań nie znalazłem ani analogowego, ani cyfrowego wskaźnika temperatury cieczy chłodzącej, co przy takiej jednostce napędowej wydaje się czymś całkowicie niezrozumiałym.
Z powodu jej braku po dłuższych zabawach na wyższych prędkościach obrotowych silnik prosił o chwilę wytchnienia pomarańczową kontrolką „check engine”, która po kilku minutach pracy na prędkości obrotowej biegu jałowego sama gasła. Nie sposób nie zadać pytania: ile taki silnik bez podawania kierowcy tej informacji będzie w stanie wytrzymać?
Jak przystało na usportowione auto, także w wersji Cupra Bocanegra znajduje się dość sztywno zestrojone zawieszenie. Do jego pracy ciężko mieć jakiekolwiek zastrzeżenia, jednak w połączeniu z niską masą własną i twardymi, dość szerokimi oponami Pirelli P Zero Nero w rozmiarze 215/40 samochód lubi myszkować po nierównych drogach, a kierownicę trzeba mocno trzymać w dłoniach. Mimo znacznej szerokości ogumienia samochód mielił 180 końmi mechanicznymi nawet na suchym asfalcie. Dodatkowe 10 milimetrów szerokości z pewnością załatwiłoby sprawę, jednak jazda po koleinach byłaby jeszcze trudniejsza.
Jazda Bocanegrą w zakrętach to czysta przyjemność. Wydawać by się mogło, że przednionapędowa Cupra „Boka nie gra”, jednak system stabilizacji toru jazdy ESP w połączeniu z elektronicznym odpowiednikiem LSD, nazwanym XDS, skutecznie blokuje odpowiednie koła i niweluje podsterowność na ostrych łukach, przenosząc przyczepność bardziej w stronę nadsterowności. W połączeniu z dość nerwowym układem hamulcowym SEAT Racing naprawdę daje to sporo zabawy.
Jeśli dodać do tego całkiem spory i ustawny bagażnik, deklarowane średnie zużycie paliwa na poziomie 6,4 l/100 km (testowe około 10 l/100 km), otrzymujemy naprawdę funkcjonalne miejskie auto, które jest w stanie zapewnić kierowcy dużo emocji i radości z jazdy na co dzień.
Odnosząc się na koniec do przyszywanego brata Seata Ibizy Cupra, czyli Skody Fabii vRS, te samochody są podobne tylko pozornie. Skoda to bardziej funkcjonalny, 5-drzwiowy hatchback, o nieco mniej nerwowym prowadzeniu, ale niemal identycznych osiągach. Zapraszamy także na jej test.
Testowany egzemplarz:
[block position="inside"]7977[/block]