Auta, które trudniej ukraść "na walizkę". Audi, BMW, DS, Ford, Land Rover i Mercedes sprawdzone
Bezkluczykowy dostęp do samochodu to system, który zwiększa wygodę używania auta i jest wyznacznikiem wyższego poziomu wyposażenia. Jest też wygodną furtką dla złodziei. Czasy zupełnej bezbronności samochodów mamy jednak za sobą.
13.08.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kontra dla złodziei
Brytyjscy eksperci sprawdzili dla "What Car?" sześć samochodów, w których zastosowano rozwiązania mające utrudnić złodziejom kradzież metodą "na walizkę". O co chodzi? To sposób, który wykorzystuje elektroniczne urządzenia przypominające nesesery - stąd nazwa sposobu kradzieży - wzmacniające komunikację pomiędzy oryginalnym kluczykiem a samochodem.
Jedno z nich jest zbliżane do miejsca, w którym jest kluczyk i przekazuje jego sygnał do drugiego. To jest trzymane przez złodzieja tuż obok auta. Odbiera sygnał z pierwszego, przekazuje do auta, które zostaje oszukane, że w pobliżu jest kluczyk i wpuszcza złodzieja.
Problem z podatnością bezkluczykowego systemu dostępu na działania złodziei jest znany od kilku lat. Producenci aut długo nie robili nic, by lepiej zabezpieczyć swoje samochody. Teraz kilka marek wprowadziło dodatkowe układy. To właśnie ich działanie sprawdzał brytyjski "What Car?".
Zadaniem dwóch ekspertów od spraw bezpieczeństwa było włamanie się do aut i odjechanie nimi bez używania inwazyjnych metod. Do próby wybrano modele, w których zastosowano nowe rozwiązania utrudniające kradzież metodą "na walizkę". Oto efekty.
Elementem zastosowanego w sportowym audi opcjonalnego systemu Advanced Key jest kluczyk z czujnikiem ruchu. Jeśli przez 15 minut pozostaje on bez ruchu, przestaje komunikować się z samochodem. To uniemożliwia wzmocnienie sygnału przez złodzieja korzystającego z "walizki".
Wynik testu
Po pozostawieniu kluczyka bez ruchu na kwadrans nie było możliwości dostania się do auta i kradzieży. Jednak przed upływem tego czasu otwarcie drzwi zajęło ekspertom 5 sekund, a uruchomienie auta kolejne 5 sekund.
Bawarska firma również zastosowała kluczyk z czujnikiem ruchu, nie poinformowała jednak o dokładnym czasie, po którym pozostawiony nieruchomo element przestaje wysyłać sygnał w celu komunikacji z samochodem. Z prób Brytyjczyków wynika, że to około 2 minuty.
Wynik testu
Jeśli kluczyk pozostawiony był nieruchomo, po ustaniu komunikacji pomiędzy nim a samochodem kradzież auta metodą "na walizkę" okazała się niemożliwa. Gdy kluczyk wysyłał sygnał, dostanie się do auta zajmowało 40 sekund, a uruchomienie silnika dalsze 20 sekund.
W przypadku francuskiej marki, która chce przebić się do świata aut premium, właściciel auta może zwrócić się do salonu DS-a z prośbą o czasowe wyłączenie bezkluczykowego dostępu do samochodu. Jeśli jednak tego nie zrobi, auto jest narażone na kradzież metodą "na walizkę" jak każde inne.
Wynik testu
Brytyjskim ekspertom od spraw bezpieczeństwa aut udało się otworzyć drzwi po pięciu sekundach i uruchomić silnik po kolejnych pięciu.
Nie trzeba decydować się na auto premium, żeby czuć się nieco bezpieczniej. Na system zabezpieczający przed kradzieżą "na walizkę" w wybranych modelach zdecydował się również Ford. Kluczyki do najnowszych fiest i focusów mają czujniki ruchu. Jeśli kluczyk pozostaje nieruchomy przez 40 sekund, zaprzestaje komunikowania się z samochodem.
Wynik testu
Gdy kluczyk do samochodu pozostawał nieruchomy przez przynajmniej 40 sekund, kradzież auta okazała się niemożliwa. W przeciwnym wypadku dostanie się do auta zajęło 40 sekund, a uruchomienie silnika dalsze 20 sekund.
Brytyjska marka zastosowała nowy standard komunikacji pomiędzy kluczykiem a samochodem. Sygnały te wymieniane są jednocześnie na skrajnie różnych częstotliwościach, co ma utrudniać złodziejom proceder. Przynajmniej na razie, póki nie opracują oni urządzeń dostosowanych do nowego standardu.
Wynik testu
Wcielający się w rolę złodziei eksperci w ciągu 20 sekund byli w stanie otworzyć drzwi samochodu. Nie mogli jednak uruchomić silnika SUV-a.
Na warsztat wzięto także model Land Rovera, który nie został wyposażony w nowy system komunikacji pomiędzy kluczykiem a samochodem. Rezultat był łatwy do przewidzenia.
Wynik testu
Zajęcie miejsca w aucie zajęło specjalistom 10 sekund. Uruchomienie silnika nastąpiło po kolejnych 20 sekundach.
Mercedes Klasy A A220 AMG Line
Niemiecka marka zastosowała dwa zabezpieczenia. Użytkownik auta może dwukrotnie wcisnąć przycisk zamykający auto i w ten sposób natychmiast wyłączyć komunikację pomiędzy kluczykiem a samochodem. Jeśli tego nie zrobi, kluczyk sam przestanie wysyłać sygnał po dwóch minutach bez ruchu.
Wynik testu
Po wyłączeniu sygnału kluczykiem lub pozostawieniu go nieruchomo i upływie 2 minut ekspertom nie udało się dostać do auta. Gdy kluczyk komunikował się z samochodem, dostanie się do wnętrza zajęło 30 sekund, a uruchomienie silnika dalsze 20 sekund.
Spóźniona reakcja
System bezkluczykowego dostępu do samochodu pojawił się w 1998 r. Początkowo była to opcja zarezerwowana dla najdroższych aut, po latach stała się jednak popularna, choć nawet dziś w wielu modelach wymaga dopłaty. Eksperci od spraw bezpieczeństwa od dawna wskazywali na słabe strony tego rozwiązania. W ostatnich latach zauważono rosnącą liczbę kradzieży nowszych aut.
Kawę na ławę wyłożył niemiecki automobilklub ADAC, który zaczął testować auta pod kątem podatności na kradzież metodą "na walizkę". Wśród przebadanych w latach 2016 - 2018 r. modeli samochodów, które udało się otworzyć i uruchomić metodą "na walizkę" znalazły się:
- Alfa Romeo: Giulia, Stelvio
- Audi: Q2, A3, A4, A5, A6, R8, SQ7, TTS, TT RS, O7-e-Tron
- BMW: 225xe, 318i, 318d, 520d, 640d, 730d, 740, 740d, i3, X1, M240i Coupe, X2
- Citroen: DS4 Crossback, C3, C4 Picasso, Spacetourer
- Fiat: 124 Spider, 500X
- Ford: Eco-Sport, Edge, Focus RS, Galaxy, Mustang, S-Max
- Honda HR-V
- Hyundai: i10, i30, ix35, i40, Santa Fe, Ioniq
- Infiniti Q30
- Jaguar F-Pace
- Jeep Compass
- Kia: Niro, Optima, Rio, Stinger, Stonic
- Land Rover: Discovery (w roku 2016), Range Rover Evoque (w roku 2015)
- Lexus RX450 h
- Mazda: 3, CX-5, MX-5
- Mercedes: E 220d, S 400d
- Mini: Clubman, Coopel S Cabrio
- Mitsubishi: Outlander, Space Star
- Nissan: Leaf, Navara, Quashqai, Quashqai+2
- Opel: Ampera, Astra, Crossland X, Grandland, Insignia
- Peugeot: 508 SW, 3008, 308, 5008
- Renault: Captur, Clio, Kadjar, Megane, Megane Grandtour, Scenic, Talisman, Traffic, ZOE
- Seat: Ateca, Leon
- Skoda: Kodiaq, Karoq, Octavia (dwa testy: 12.2015 i 02.2016), Rapid, Superb
- SsangYong: Rexton, Tivoli Xdi
- Subaru: Levorg, Forester
- Suzuki: SX4 S-Cross, Baleno, Vitara
- Tesla Model: S P85, Model X
- Toyota: C-HR 1,8 Hybrid, Mirai, Prius, RAV4, Verso
- Volvo: V40, S90, V90, XC90, XC60
- Volkswagen: Golf, Passat, Tiguan, Touran, Arteon, eGolf.
Producenci samochodów biorą się za walkę z przestępcami z dużym opóźnieniem. Co mogą zrobić ci, którzy już mają samochód z bezkluczykowym dostępem, ale bez najnowszych rozwiązań zabezpieczających? Prostym i tanim sposobem jest ekranowane etui na kluczyk. Kosztuje przynajmniej 20 zł i blokuje sygnał wysyłany do samochodu. Stawia to jednak pod znakiem zapytania sens posiadania auta z bezkluczykowym dostępem.