Myślał, że ujdzie mu płazem. Zapomniał o nowym systemie w aucie
Kiedyś, gdy się zrobiło coś głupiego w samochodzie, można było uniknąć konsekwencji, jeśli nikt tego nie widział. Dziś jest inaczej. Przekonał się o tym pijany kierowca, który wjechał do rowu, a jego auto za pomocą systemu eCall wezwało na miejsce policję.
29.07.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O godzinie 23.40 28 lipca operator numeru 112 otrzymał z systemu eCall informację o wypadku. Samochód wysłał ją automatycznie po wystrzeleniu dwóch poduszek powietrznych.
Do zdarzenia doszło na ulicy Klubowej w Jastrzębiu-Zdroju. Na miejsce od razu pojechali policjanci i na podanych przez eCall współrzędnych faktycznie znaleźli forda focusa leżącego w rowie.
Okazało się, że 45-letni kierowca nie odniósł obrażeń, ale badanie wykazało poziom 3,6 promila alkoholu. Zatem samochód został odholowany, a sprawą mężczyzny zajmie się teraz sąd. Za jazdę pod wpływem alkoholu grożą 2 lata pozbawienia wolności.
W tym przypadku samochód doniósł na swojego kierowcę, który prowadząc po alkoholu, wjechał do rowu. Przypomnijmy, że system eCall ma za zadanie automatycznie wzywanie pomocy w razie wypadku. Podaje on między innymi informację o dokładnym miejscu zdarzenia, co ułatwia szybką i skuteczną reakcję służb. System eCall jest obowiązkowym wyposażeniem wszystkich samochodów sprzedanych w Unii Europejskiej od kwietnia 2018 r., jednak już wcześniej nie należał do rzadkości.